AdMa - Studyjna duszność tekst piosenki (lyrics)

[AdMa - Studyjna duszność tekst piosenki lyrics]

Studyjna duszność znów goni mnie
Nie jest za późno by rozstać się
Całujesz trudno trujący gest tak mamisz mnie

Zero wstydu nigdy nie kryłam
Chce sięgnąć szczytu
I nie przeszkodzi mi w tym
Niski wzrost, wyższy głos, obalenie mitu
Weź nie gadaj mi tu o biciu sufitu ooo
Mogę być gdzie chce i kim chce spo-ko
Ambicje od zawsze mam większe niż cycki
Nie, nie będę polską Lil Kim
Lecz mam dość tej hipokryzji
Nie mów mi co robić bitch please
Język za zębami niech trzyma kto inny
Nie szkoda mi śliny
Analizowałam każdy wybryk
Gdy ty liżesz swoje blizny mój
Próg bólu z goła inny
Mam obnażyłam wszystkie trudy wam
To odmienny stan
W bólach rodzę nowy akt bez psychicznych jazd
Bo cyklotymie to już znasz

Studyjna duszność znów goni mnie
Nie jest za późno by rozstać się
Całujesz trudno trujący gest tak mamisz mnie
Tak mamisz mnie tak mamisz mnie
Tak mamisz mnie

Bronię tytuł - na celowniku wciąż masz mnie
Komu czemu- wiesz nie jestem tu przypadkiem
Łamię wzory- tak jak kości kastet
Jak Jędrzejczyk kładę mocny akcent
Klasę pokażemy nawet tam gdzie
Nie chcieli tego hitu
A jedyny ring na starcie
- pętle od Markuszyńskiego
Już zrobiłam LP lewy prawy więcej mój
Jest pas Twoje pasmo nieszczęść
Wznosisz w górę ręce znaczy że się
Pogodziłeś że tu moje miejsce
Pokój duch walki jest aktywny czas
Na większą dynamikę kroków
Już nie stoję z boku
Dyskretny chłód sto pokus

Studyjna duszność znów goni mnie
Nie jest za późno by rozstać się
Całujesz trudno trujący gest tak mamisz mnie
Tak mamisz mnie tak mamisz mnie
Tak mamisz mnie (muzyko)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować