DonGURALesko - 20 tekst piosenki (lyrics)

[DonGURALesko - 20 tekst piosenki lyrics]

Po pierwsze i najważniejsze: nie
Bądź posłuszny z góry trzymaj sztywno plecy
Pierdol wietrzyk koniunktury
Knury miej na oku
Co chcą przejąć wszystko wokół
Sąd, gazety, internety - procedura w toku
(Co?)
Partia wolą ludu, to już kurwa przecież było
Wiadomo jak się skończyło
Chyba im się pomyliło coś
Znów płoną pochodnie, nocne marsze i proporce
A na szarych murach podrabiane hakenkrojce
Zmaż je, to policzek jest dla twoich przodków
Zło podnosi głowę, musisz zdusić je w zarodku
Bierz świat w swoje ręce
Do działania bądź gotowy
Na Wiejskiej wieś tańczy
Ryba psuje się od głowy
Ty bądź honorowy nawet naprzeciw bojówki
Siepaczy reżimu niech dowożą ciężarówki
Patrz na ręce służbom mundurowym rewolucji
Cichym pomocnikom i grabarzom konstytucji

W policyjnym państwie
Gdzie się roi od kontroli
Wiozę się powoli, nie damy się zniewolić
Policz do dwudziestu, pomyśl co cię boli
Ani słowa o nas bez nas, wywracamy stolik
W policyjnym państwie
Gdzie się roi od kontroli
Wiozę się powoli, nie damy się zniewolić
Policz do dwudziestu, pomyśl co cię boli
Ani słowa o nas bez nas, wywracamy stolik

Nie biegnij za stadem
Nie becz tak jak inne owce
Jak raz się odważysz
Trudne stanie się proste
Czytaj mądre książki
Wyloguj się znów do życia
Nie trać czasu z ekranikiem
Cały świat jest do odkrycia
W sieci białe bywa czarne
To co ważne jest banalne
To, co głupie, mądre, dbają o to trolle karne
Ty nie wierz im
Ufaj książkom i starym mądrością
By różnica zdań nie była niezgody kością
Mów dzień dobry w windzie
Zagajaj do starszej pani
Bo zasady mają hiphopowi chuligani
Choć za hajsem zaganiani
Ogłupiani propagandą
Nas nie pokonajet, jak się wytoczymy bandą
Pomyśl, chroń prywatność swoją i rodziny
Sieć to szambo myśli
Nie znasz dnia ani godziny
Co widzimy to robimy
Gdy wisimy w małpim gaju
Skurwysyny marzą żebyś żył na kłamstwa haju

W policyjnym państwie
Gdzie się roi od kontroli
Wiozę się powoli, nie damy się zniewolić
Policz do dwudziestu, pomyśl co cię boli
Ani słowa o nas bez nas, wywracamy stolik
W policyjnym państwie
Gdzie się roi od kontroli
Wiozę się powoli, nie damy się zniewolić
Policz do dwudziestu, pomyśl co cię boli
Ani słowa o nas bez nas, wywracamy stolik

A ty wspieraj słuszne sprawy
Sercem, myślą, słowem, czynem
Gdy wszyscy widzą opłakane
Skutki znaj przyczynę
Zadbaj o rodzinę, ale szanuj całkiem innych
Świat, Polska, Europa
Człowiek nie diabeł jest winny
Szanuj swoją wolność i
Pielęgnuj swą odmienność
Wiara, miłość i nadzieja
Niech ci daje pewność
Strzeż się prowokacji wobec swej
I innych nacji
Władza chce kontroli, orientuj się w sytuacji
Kochaj kraj, kochaj ludzi
Kochaj ptaka bez imienia
Zapach chleba, polska gleba, splendor nieba
Tak trzeba, niech nie zwiedzie cię nienawiść
Niezależnie dokąd trafisz
Bądź odważny jak potrafisz

W policyjnym państwie
Gdzie się roi od kontroli
Wiozę się powoli, nie damy się zniewolić
Policz do dwudziestu, pomyśl co cię boli
Ani słowa o nas bez nas, wywracamy stolik
W policyjnym państwie
Gdzie się roi od kontroli
Wiozę się powoli, nie damy się zniewolić
Policz do dwudziestu, pomyśl co cię boli
Ani słowa o nas bez nas, wywracamy stolik

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować