Gres, Snatch - Gwiazdy prolog tekst piosenki (lyrics)

[Gres, Snatch - Gwiazdy prolog tekst piosenki lyrics]

Był wieczór, nadeszła noc

Gwiazdy wyszły naprzeciw
W oczach stanęły kantem
Armada miasta broniła arki
Arterią swych anten pan X, patuje partie
Lecz w mig poddał się parter
I nikt znów nie wie nic
Tylko ja miąłem kartkę
Słyszałem armii tej arie i bit
Co nie zna barier
Monitujesz awarię? Wokół gasną latarnie
Jak jest ciemno mam chandrę
To nie humanitarne to nie fikcja jak Marvel
To się dzieje naprawdę
Czas stanął jak dla mnie
Daj nam księżyc przynajmniej
By w potrzasku się bać mniej
By o brzasku Ci dać cel
A te bajeczki to wsadź se
Masz pomysły własne teraz noc jest krawcem
Tylko to jedno jest jasne

Teraz noc ma kastet, zaraz noc da plaster
Ma być mrok nad miastem
Zapadł zmrok na zawsze
Jest nas trzech na ławce
Zeszły rok zna sprawce
Puszcza w noc latawce, Gres, Snatch
DJ Bartech

Teraz noc ma kastet, zaraz noc da plaster
Ma być mrok nad miastem
Zapadł zmrok na zawsze
Jest nas trzech na ławce
Zeszły rok zna sprawce
Puszcza w noc latawce, Gres, Snatch
DJ Bartech

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować