Kaz Bałagane - Z.Ł.O. (feat. Bael, Belmondo) tekst piosenki (lyrics)

Kaz Bałagane

Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska

[Kaz Bałagane - Z.Ł.O. feat. Bael, Belmondo tekst piosenki lyrics]

Znowu rozjebałem sos, znowu rozjebałem coś
Pierdolony zły doradca znowu odpierdala sztos
Znowu cierpi ktoś
Fajny związek był, nie ma go
Pewnie bym był kotem jakbym
Wtedy rzucał monetą
Zaoszczędził sporo stresu i kanapek z sosem
Ze swojego życia wyjebał niejedną procę
To 40% i torba z prochem
Dziś jestem czysty jak oligocen
W sumie to tylko trochę
Najlepsze rzeczy w życiu to nie rzeczy
To daje skrzydeł i kaleczy
Pierdolony czas to tylko leczy
Jestem król złych wyborów
Ze mną basen pełen alkoholu
Lecimy odpierdolić trochę gnoju
Paranoje mam
Siedzę w domu w chujowym nastroju
Telefon dzwoni nie odbieram go jak domofonu
Lubie zepsucie, może znasz to uczucie ty też
A może całe życie siedzisz pod jebanym butem

Szampan, flash, cipy na rurze
Rozjebany nos jakbym dostał w łeb
Pale, zabijam stres
Lecę po hajs, więcej tego co przyjemne
Dziś tego chcę
Nie boję się tego co będzie jutro bracie
Jestem wytrawnym graczem, mam na to patent
Dalej paki na ladę, szampan
Chuja bierz w łapę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować