PeeRZet - Pan Pospinany tekst piosenki (lyrics)

[PeeRZet - Pan Pospinany tekst piosenki lyrics]

Czy panowie muszą tak napierdalać
Od bladego świtu?! Że nie podbijam karty na
Zakładzie o siódmej rano
To już w waszym robolskim
Mniemaniu muszę być nierobem?!
Już możecie inteligentowi jebać po
Uszach od brzasku!
Żeby se czasem kałamarz nie pospał
Godzinkę dłużej kapkę od was
Skoro zasnął dopiero nad ranem!
I żeby się kompletnie spalił w
Blokach już na starcie! Grunt, że, kurwa
Inteligent załatwiony na dzień cały!

Lubię mieć czysty dom, lubię mieć czystą furę
Czyste ciuchy, czyste buty
Dbam o wszystko jak dureń
I mnie wkurwia jak ktoś mi włazi
Ściąga obuwie
Paluchami opierając się o ścianę
Nic nie mówię lecz w środku erupcja wulkanu
W wiecznym stresie bo wokół stado chamów
Wychowanych chyba w lesie
Jeden z nich właśnie trzaska
Mi drzwiami od auta
Hulk siedzący we mnie wyrzuca
Go w górę #astronauta
Telefon, cześć Przemek, chodź na piwo
Nie zamulaj sorry, nie mam czasu
Ogarniam kilka spraw akurat
Mój rozmówca jest zdziwiony
Według mnie jest kurwa tępy
Cały dzień kopci gibony
W kutasie mam jego oferty
Nie mam czasu nawet pierdnąć
Tyram nawet jak nie tyram
I sram na twój status chłopaku
Że wstałeś właśnie z wyra
Cały ten świat mnie już wkurwia
Wokół banda nieogarów
Zrobię ten hajs i wypierdalam
Stąd w stronę Kanarów

Jestem pan pospinany, pan, pan pospinany
Wkurwiasz mnie człowieku
Chociaż nawet się jeszcze nie znamy
Jestem pan pospinany, pan, pan pospinany
Nie przestrzegasz moich zasad
Odstęp ma być zachowany

Jest odpowiedni czas na luz
Odpowiedni czas na powagę
Nie wyczułeś chwili synu
Usłyszysz moją uwagę
Czasy się zmieniają, jedni idą w górę
Inni spadają w moment
Jeśli robisz to drugie
Nawet nie leć w moją stronę
Był czas brać się w garść i paru zrobiło tak
Reszcie mówimy papa
Wreszcie widzimy się w snach
Ludzie chcieliby wszystko za darmo
Chłystki boją się tylko
Czy starczy tu chłystkom na alko
Słyszę tylko narzekanie lecz nie widzę pracy
Nic nie wkurwia mnie jak to że ktoś
Coś chce mieć podane na tacy
Myślą jestem pospinany, jebane barany
Ameryka, Azja, Afryka, pokrótce moje plany
Różni nas to że ja się przejmuję
Ty raczej nie
Rozpierdalasz wszystko co zbuduję
Stąd właśnie mój gniew
To ten moment gdy pęka żyłka, pęka psychika
Omijaj mnie łukiem
Najlepiej po obwodzie równika

Przychodzi typ i robi zaraz ze mną wywiad
Pisze książkę
Ile dałem za furę, za wczasy, za dom
Za obrączkę
Polaczek, typowy, wcina się do wszystkiego
Z czystej zawiści podpierdoli
Cię do skarbowego
Gdy spotykam tego typu typa
To go tylko pytam
Czy prowadzi wykaz i mówię wypad
Nim kopnę z kopyta jestem pan pospinany
Nie godzę się z żadną brednią
Wyłączam TV, gdy TVN bawi się ludzką tragedią
Jestem pan pospinany
Nie wychilluję się prędko
Pani z banku dzwoni setny raz
Z super ekstra ofertą
Rząd obniża młodym kredyt na mieszkanie
Zbawcy trzydzieści lat tyrania
Strach przed zmianą pracodawcy
Kolega z pracy chwali ten układ
Wziął kredyt dawno
Przywykniesz nawet do smaku gówna
Tylko czy warto
Żyć na farmie niewolników, zrywam kajdany
Mówi pan pospinany
Mój rozum jest moją szablą

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować