Piekielny, Hyziu - Ze Szczecina na Głogów tekst piosenki (lyrics)

[Piekielny, Hyziu - Ze Szczecina na Głogów tekst piosenki lyrics]

Jadę ze Szczecina na Głogów
To Hyziu i Piekielny - znasz obu
Tomaszek z flaszką od progu
Jak dobrze, że nie nagrywamy vlogów
Jadę ze Szczecina na Głogów
To Hyziu i Piekielny - znasz obu
Tomaszek z flaszką od progu
Jak dobrze, że nie nagrywamy vlogów

Kilometrów jest niecałe trzysta
Ale jest czysta
Sprawdź Hyźka, wbijam i jest muzyczka
Beczka bita, pity jagerek pod byczka
Piekielny weź nawijaj, a ja biorę łyczka

Ja ogólnie to nie pijam, no chyba, że drina
Albo jak wpada tu Piotrek
Jak Krzysztof Jarzyna
Najpierw gramy rap, a potem gramy w Fifę
Trochę orzeł, trochę lew, jestem kurwa gryfem

My lecimy jak te gryfy, czuję się niеdopity
Nie wpadłem przeciеż tu po futra
Nie robię lipy
Otwarta furtka, w Głogowie wbijam na VIPy
Melanż grubą nicią szyty

U nas jest tylko jeden bulwar, ale też piękny
I mostów mamy trochę mniej ale temat zmieńmy
Łączy nas Odra, i to że czas tu wolniej leci
A Głogów jest nad morzem
Tak samo jak Szczecin

Następnym razem wpadnę rzeką
Powiedzą Hyziu przekot
Bo lubię sobie płynąć i polecieć z beką
I bokiem
Jak na największym rondzie w europie
W Głogowie po szczecińsku, chłopie

W swoim gronie, tacy sami, chociaż każdy inny
Coś jak Pionier, w starym stylu urywamy filmy
Jak Lubaszenko konam, no bo nie mam broni
Choć mam w sobie bomby ziomal
Jak stadion Pogoni

Jadę ze Szczecina na Głogów
To Hyziu i Piekielny - znasz obu
Tomaszek z flaszką od progu
Jak dobrze, że nie nagrywamy vlogów
Jadę ze Szczecina na Głogów
To Hyziu i Piekielny - znasz obu
Tomaszek z flaszką od progu
Jak dobrze, że nie nagrywamy vlogów

Trzecia zwrota
Bo z matmy zawsze byłem miernota
I nie ma mnie już jak na Magazynowej "Prota"
Wiem dokładnie gdzie mam iść
Mam jak zwierzę instynkt
Ze Szczecina do Głogowa #MikiLebedyński

Bity, alkohol i sprzęt, nie zawaham się użyć
Niezłe cyrki, synki, wbijamy bez próby
Robię swoje na Głogowie i znikam
Wracam do Szczecina jak Adrian Benedyczak
Ja przedstawię się jak muszę, cześć
Jestem Piekielny
I jak dziura przed ratuszem
Bo działam na nerwy
Czasem bywam smutny, bo mi światło gasi
Ale nie jestem rozrzutny tu jak Jacek Sasin

Lubię wpaść tu na koncert i pokazać werwę
Na scenie wydrzeć gębę: Siemano, Mayday!
Głogów, SZN, jee
Nerwy zostaw w domu, to nam niepotrzebne

Siema wszyscy, przedstawię wam opowieść jak
W Barze Czystym graliśmy kiedyś brudny rap
Rano wsiadłem w tramwaj i ruszyłem w miasto
Zapomniałem im powiedzieć, że wychodzę, prawo

Co wpadam na Głogów, on mieszka gdzie indziej
To zawsze ten sam powód i tak samo wyjdzie
Raz nam coś odcięło prąd i tak bywa czasem
Zamiast zrobić drina ziom, siłownia i basen

Jadę ze Szczecina na Głogów
To Hyziu i Piekielny - znasz obu
Tomaszek z flaszką od progu
Jak dobrze, że nie nagrywamy vlogów
Jadę ze Szczecina na Głogów
To Hyziu i Piekielny - znasz obu
Tomaszek z flaszką od progu
Jak dobrze, że nie nagrywamy vlogów

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować