Pruszyn - Moja ferajna siedzi w zamku tekst piosenki (lyrics)

[Pruszyn - Moja ferajna siedzi w zamku tekst piosenki lyrics]

Polska młodzież chora na głowę
Troska wobec ludzi grających swoje role
W życiu skity na skinienie ręki
A się nie boję
W życiu się liczy to co robisz
Nie odwlekaj nic na potem
Polska młodzież chora na głowę
Troska wobec ludzi grających swoje role
W życiu skity na skinienie ręki
A się nie boję
W życiu się liczy to co robisz
Nie odwlekaj kurwa nic na potem

Co z tego, że zrobisz na halo szmule
Co z tego, że jesteś w swojej grupie
Napity jestem od do grobu
Nie da się już mocniej
Z bloku stricte nie pochodzę, ale rozumiem
Którzy mieli gorzej trochę gorzej
Nie lepiej ode mnie pod sceną na jednej nodze
Cierpię z życia jak najwięcej tyle ile się da
Pozdro Zarzycki, Ejten i cały podziemny świat
Zwiedzimy miasta od północy na
Południe na kilka (our travel?) ekipa skuta
Że nie trzeba nam kajdanek zero barier
A nie potrafię zachować się normalnie
Od dawna wczuty ja niby tego pragnę
Jestem na studiach i teraz myślę
Że są mało ważne
Muzyka to nie lek na wszystko
Lekarstwo jest dalej
Nie patrzyłem w przyszłość bo to
Nie jest kurwa salem
Jedynie co wyczarujecie to ten
Zielony kush na dnie
Mina była bezcenna gdy na kawałkach 15
Moje życie jest małym stryczkiem
Lekkim żartem
Sinusoida wahająca się od złych
I dobrych pragnień
Ostatnia prosta, a szansa
Że na niej coś przepadnie
Frustracja to wychodząca prawda
Naszych zmartwień

Polska młodzież chora na głowę
Troska wobec ludzi grających swoje role
W życiu skity na skinienie ręki
A się nie boję
W życiu się liczy to co robisz
Nie odwlekaj kurwa nic na potem

Ale to nie tak, to nie tak miało być
Skreśliłbym sam siebie po wyniku
Tych miernych liczb
Gdyby jutra miało nie być kupiłbym 45
Naładował magazynek i schował
Pod spalonym mostem
Idąc na zakupy zabieram stamtąd tylko torbę
Poczęstował siostry i braci, żaden kompleks
Poczęstował wszystkich
Aby wszystkim było dobrze
Taki typ człowieka życzliwy egoista na dobre
Ja trochę bombię, człowiek nie maszyna
Jak masz problem, to potem jest ich lawina
Umiar ważny ziomek
Bo na nim się zwykle kończy nie zaczyna
Dobrym latem nazwij lot
Na którym się potrafisz wstrzymać
Chwila, jedyna na całe życie chwila
Którą potem przez jebane
Wieki będziesz wspominać
Droga życia ułożona jest jak wielka pajęczyna
Wpaść łatwo, wydostać się to nie lada gratka
Potrzebna siła
Lubię jechać na biwak pod namioty
Liczyć gwiazdy i mieć w
Dupie wszystkie kłopoty
Ucieczka od rzeczywistości to nie
Zawsze jest narkotyk
Wystarczy popatrzeć szerzej i pierwsze
Koty za płoty

Polska młodzież chora na głowę
Troska wobec ludzi grających swoje role
W życiu skity na skinienie ręki
A się nie boję
W życiu się liczy to co robisz
Nie odwlekaj nic na potem
Polska młodzież chora na głowę
Troska wobec ludzi grających swoje role
W życiu skity na skinienie ręki
A się nie boję
W życiu się liczy to co robisz nie
Odwlekaj kurwa nic na potem ej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować