PTP - Poezja Twojego Podwórka tekst piosenki (lyrics)

[PTP - Poezja Twojego Podwórka tekst piosenki lyrics]

To PTP, Poezja Twojego Podwórka
Ja widzę, ja widzę, ja widzę to
Jesteśmy tak podobni
Każdego z nas z ziomkami łączą skrzyżowania
Tych osiedli i ich chodnik
Nasze Rubinkowo jak krakowska Nowa Huta
Lub bydgoski Fordon, znajdziesz wszystko
Czego szukasz
Od deptaku Bogusława ze Szczecina
Tu, po sopockie molo
Gdzie o wschodzie pizgasz drina znów
Wrocław może wchłonąć Trójkątem bermudzkim
A w Warszawie pod Patykiem jest
Jak pod Kopcem toruńskim
OSTR'y pokazał nam Bałuty w Łodzi
Rysiek wytłumaczył jak w Poznaniu
Po Jeżycach chodzić
I nie ważne skąd jesteś i z czym się
Zmagasz ziom, łączy nas
Jedna, biało-czerwona flaga, yo

Dziesiątki miast w naszym kraju
Każde ma swój styl swoją gwarę, swój slang
Inaczej wchodzi w bit
I każdy raper musi być indywidualnością
Inaczej będzie tylko kopią
Nawet jak dobrą kopią to jednak tylko kopią
Tu bity inaczej kopią
Flow jest jak rwący potok
Porywa ich, bo to coś
Co charakteryzuje daną część Polski
Każde miasto ma swój vaib, w końcu to rozkmiń
Na mapie Polski w dwa tysiące
Piątym powstał nowy obóz
Brudne południe, chłopaku zrozum
Tych czterech typów zmieniło bieg historii
W praktyce, skurwielu
A nie jak większość w teorii

Nie żyjemy prozą życia czujemy poezji moc
My mamy ten styl bycia
Co teraz zabiera tu głos
Ja widzę, ja widzę, ja widzę to
Ja widzę, ja widzę, ja widzę to
Ja widzę, ja widzę, ja widzę to

Stań na kwadracie
Zrób obrót trzysta sześćdziesiąt stopni
Ten sam blok, ten sam murek i te tagi pod nim
Tu kiedyś z walkman'ami
Dziś na telefonach z rapem
Tak samo głodne dzieciaki tej poezji zatem
Kolejny tom wierszy podwórkowej presji
Wierz mi zapisuję po zmroku
Puszczam to jak Spirit Pershing
Upojeni poezją, godziny na ławce
Rozkminy o muzyce
Dziewczynach i jak zarobić większy
Hajs na trawce
Najlepsze scenariusze pisze samo życie
Prawdziwe historie, słyszałeś je na streecie
Na Twoich oczach rodzi się legenda
To podwórkowa poezja zapisana na bębnach

Każde miasto ma swoją jazdę
Dla każdego jego miasto jest bardzo ważne
Toruń to jest bastion podwórkowej poezji
Jeśli nie wierzysz zapytaj się
Czym byłoby bez nich
Bez poetów betonowych osiedli
Narratorów nowych tragikomedii
Wszystkie te dni zlałyby się
W jedno to pewnik
I niczym nie różniłyby się od reszty
Wierz mi, wierszy nie da się nie docenić
Pieprzyć leszczy, oni mają swój zenit
Ta poezja jak termit wychodzi z podziemi
Z popiołów jak Fenix rodzi się
By coś zmienić

Nie żyjemy prozą życia czujemy poezji moc
My mamy ten styl bycia
Co teraz zabiera tu głos
Ja widzę, ja widzę, ja widzę to
Ja widzę, ja widzę, ja widzę to
Ja widzę, ja widzę, ja widzę to

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować