Sarius, Soulpete - TANG tekst piosenki (lyrics)

Mariusz Golling

[Sarius, Soulpete - TANG tekst piosenki lyrics]

Trochę więcej wiem od hien i ścier
I pomimo tego
Że tak lekko wymienić mi swoje wady
Tak ciężko wymienić mi swoje wady
Czemu nie jestem jak każdy
Niczego nie chcę naprawić?
Już od czasów licealnych nie
Poświęcam się dla sprawy
Ja wracam pijany, nieodpowiedzialny często
Jestem kimś
Kto potrafi dbać o czyjąś teraźniejszość
A za cenę lat spokoju
Które musi wyjąć nerwom
Powtarza własnym zębom raz po raz
Niech nie zmiękną znam te trudy, mówią
Że jestem bardzo dojrzały przez to
Z osobą niesamodzielną opieka
Bywa jak Wietkong nie pierdol
Nie ten ton gdy jaram na zewnątrz
Myślę o o tym jak jest

Ty, też nienawidzę siebie jak
Zerkam pod powiekę
Tam milfy stu siedem, to co niepotrzebne
Ona w koce nochal, owoce morza, doceń
Że się stara czyta Freud'a czy kogoś tam
Ja trochę więcej wiem od hien i ściem
Trochę więcej wiem od hien i ściem
Nie łykam łez, mam je w nosie jak krople
Masz to w moich oczach
Jak spotkać i zapomnieć
Jak męczy się osoba, którą kochasz
Jak chcesz odejść
Jak znajomy nie dostanie szansy
W społeczeństwie dojrzeć
Znajomy z krzywej fazy nie
Dla kasy podźgał nożem
Znajomy rozpierdoli, jest następny
Wciąż go proszę
Bity czekają, on znów w zakratowanym oknie
Ćpun zabija panów w głowie
Choć rzeka im moknie
Ma przestać jeść węgorze jak
Igorek skończy roczek
Żyjąc najgorzej chyba żyje
Się tu najwygodniej

Pare rzeczy mi nie wypada
Jak jackpot na automatach
Nie wiem kto najlepiej składa
Na freestyle'ach wymiata
Nie wiem czego słucha gruby, siwy i Adrian
Ani co się na forum CS'a teraz sprawdza
Na ogół pogardzam worldwide rap
Jak nie wiesz co to plagiat, drugi dramat
Gdzie jest rap nasz i nostalgia, to prawda
Luz na fanpage'ach, hajsu nie ma you know
Jak są na pentlach to im krzesła chcę odsunąć
Stać nas żeby pierdolić ich
Zbierać na kwadrat młode wilki już od zera
Lepiej siedzą w lajkach
Ale moich lucky strike'ów nie
Kupujesz w paczkach
Profesja stara jak mamut, się rozbiera rapgra
A ja robię tylko to
Co słyszałem na kompaktach
I dlatego zawsze chciałem kiedyś
Coś z Sokołem nagrać
Nie jeden lipton tanią dziwką
Piąta rano z radia
Sam dobrze nie wiedziałem w
Czym zaczynam palce maczać

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować