Wac Toja - Dziś tekst piosenki (lyrics)

Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska

[Wac Toja - Dziś tekst piosenki lyrics]

I nie pytaj nigdy mnie
Czy mogę Tobie wyznać krzywdy me
Odpowiadam nigdy nie i jedyne co
Tobie powiedzą usta me
Że życie ma sens typie i pytam
Siebie po co jestem tu
Wśród tępych głów i wielkich snów, znów pytam
Zapytaj Boga czemu zesłał Ciebie na grunt
Czemu widzisz więcej niż ktokolwiek by mógł
Zapytaj siebie czemu niszczysz mózg
Zasypujesz prochem i zatruwasz dymem znów
Zapytaj czemu nie ma tak ohydnych słów
Byś wyrazić mógł jak czujesz ból typie
I czuje chłód jakbym tulił chodnik z miłości
Wtedy gdy kurz zasypał odbiornik emocji
Chcieć to móc łamliwe jak twoje kości
Gdy zaczyna znów za celem ślepy pościg

Dziś nie ma radości w naszych wnętrzach
Dziś nie ma miłości w naszych sercach
Syf wypełnia je po brzeg i pęka
Syf i tylko syf nas uśmierca

Pytania znam od A do Z, gdzie W to ja
Wciąż nie mamy czasu na sen
Chcesz dalej gnać i robisz to tylko dla zer
Czy by zmienić świat
Więcej czuje i mniej wiem, i mi dobrze tak
W odpowiedzi tylko nie i nie i gubię tlen
I każdy mówi tylko chcę i chcę
Ale dać Tobie mniej
I dla sukcesu zrobisz wiele tak i wiele nie
Byle ten bilans strat w końcu nie zeżarł Cię
I strach ma wielkie oczy, ale kroczysz tam
Gdzie Twoi prorocy, nadal kroczysz sam
Głosy mówią posyp, skręć i nalej w dzban
Na życie jedna z szans, na śmierć więcej masz
Na sen lek mi daj, to nie pasek na blat
Z grassem piękny czas przeleciał jak strzał
I jak stałeś tak stoisz dalej
Zamiast działać wciąż zadajesz to pytanie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować