Wac Toja - NiE MOGĘ ŻYĆ TAK tekst piosenki (lyrics)

Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska

[Wac Toja - NiE MOGĘ ŻYĆ TAK tekst piosenki lyrics]

Nie mogę żyć tak, nie mogę żyć tak
Nie mogę żyć tak, nie mogę żyć tak
Nie mogę żyć tak, z roboty do żony
Kurwa kłóćić się o hajs
Co dzień nawalony jarać topy, brony chlać
Przepuszczać, przez palce to co
Dał nam kiedyś świat
Odpuszczając w tej walce w
Karcer zamkniesz siebie sam
Z roboty do żony, kurwa kłóćić się o hajs
Co dzień nawalony jarać topy brony chlać
Przepuszczać, przez palce to co
Dał nam kiedyś świat
Odpuszczając w tej walce w
Karcer zamkniesz siebie sam

Dawniej czysty jak kryształ
Dzisiaj wciągać go ot tak
Wskrzesić w sobie feniksa
Który spłonął jak twój blant
Być u dołu jak pizda
Spadać jak twym bliskim łza
To boli jak rozdzierana blizna
Na nowo co dnia
Czuć co dzień gorzki, jak kreska i wódka
Życia smak powiedz gdzie twoja królewna
Czemu masz jedną ze szmat?
Chcesz być MVP dób czy mieć naturalny haj
Kim jest twój guru i czym
Dzisiaj jest dla ciebie świat
To co dla ciebie ważne to
To na co kładziesz hajs
Dziś ukrywamy prawdę i tak mija ziemski life
Daj mi anielski pył, daj mi anielski haj
Nie mogę tak żyć, ej bejbi nie mogę żyć tak

Ej bejbi to paradoks bo kocham
Smak życia w snach ?
Rozejrzeć się dokoła niego
Egoistą jesteś sam to twoja droga
Wszechświat jest w każdym z nas

Nie mogę żyć tak, z roboty do żony
Kurwa kłóćić się o hajs
Co dzień nawalony jarać topy brony chlać
Przepuszczać, przez palce to co
Dał nam kiedyś świat
Odpuszczając w tej walce w
Karcer zamkniesz siebie sam
Z roboty do żony, kurwa kłóćić się o hajs
Co dzień nawalony jarać topy brony chlać
Przepuszczać, przez palce to co
Dał nam kiedyś świat
Odpuszczając w tej walce w
Karcer zamkniesz siebie sam

Stać mnie na wzajemny szacunek
Miłość zrozumienie i ten właściwy kierunek
Sprawdź mnie, sprawdź mnie
Poczuj to co czuję
Wiem, że niesiesz krzyż na barkach
To o tobie tu jest

Moim bliskim mogą cieknąć łzy
Moim wrogom mogą cieknąć łzy
Twoim ziomom mogą cieknąć łzy
Twardy mam być w tym ja i ty

Twoim bliskim mogą cieknąć łzy
Twoim wrogom mogą cieknąć łzy
Moim ziomom mogą cieknąć łzy
Twardy mam być w tym ja i ty

Moim bliskim mogą cieknąć łzy
Moim wrogom mogą cieknąć łzy
Twoim ziomom mogą cieknąć łzy
Twardy mam być w tym ja i ty

Twoim bliskim mogą cieknąć łzy
Twoim wrogom mogą cieknąć łzy
Moim ziomom mogą cieknąć łzy
Twardy mam być w tym ja i ty

Ej bejbi to paradoks bo kocham
Smak życia w snach ?
Rozejrzeć się dokoła niego, pizdo jesteś sam
To twoja droga
Wszechświat jest w każdym z nas

Nie mogę żyć tak, nie mogę żyć tak
Nie mogę żyć tak, nie mogę żyć tak
Nie mogę żyć tak, z roboty do żony
Kurwa kłóćić się o hajs
Co dzień nawalony jarać topy brony chlać
Przepuszczać, przez palce to co
Dał nam kiedyś świat
Odpuszczając w tej walce w
Karcer zamkniesz siebie sam
Z roboty do żony, kurwa kłóćić się o hajs
Co dzień nawalony jarać topy brony chlać
Przepuszczać, przez palce to co
Dał nam kiedyś świat
Odpuszczając w tej walce w
Karcer zamkniesz siebie sam

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować