834 - Mam problem tekst piosenki (lyrics)

[834 - Mam problem tekst piosenki lyrics]

Warszawa pokój 3na3 komputer i playstejszyn 2
Z głośników Jinx i bless
Jak najczęściej się da
Przez 3 lata, będę gnieździł się tam Komfort?
Po części mam, ale pęgi mej stan męczy mnie
Bo coś mnie w chuj pieniędzy żre
Hajs nie oszczędzi tu mnie
Kiedy ja sam oszczędzić go chce (on nie)
Hajs mówi do mnie "chcesz pić?
Oboje wiemy na co w
Sklepie wymienisz mnie dziś"
Nieraz walczę trochę
Ale i tak później ubieram kurtkę
Ekspedientka wie w którą oczy wlepiam półkę
Śmieje się ze mnie
Bo gdy robię wejście na sklep
Alkohol kupuje tam częściej niż chleb
Przywiozłem bakcyla z Anglii
Tam w cztery miesiące
Przechlałem 1300 funtów, przelicz na polskie
A tamten hajs to oldshool już jest
Bo w Polsce to wiesz, ile trzeba mieć
Jak co wieczór chcesz pić bronksów sześć
Ta, po dniu bez picia czuję że żyje
I mówię nie pije
Kurwa mówię stopuje na chwile
I na uczelnie bez kaca pójdę, nieraz
A później w domu bez
Procentów chuj mnie strzela
Nazajutrz wśród belfrów wzbudzam
Dziwny podziw gdy na ich zajęciach wypijam w
Godzinę 2 litry wody
Ta, dziś nie piłem ale wole nie krakać
Bo wiem że jutro znów pewnie
Się napierdolę jak szmata
Czemu tak chcę, mam problem nie mów mi wiem
Mówię sobie że to za nas prochów
Na stres i leków na sen
A chce alkohol jak większość tu
Kupić raz na kilka dni a nie
Kilka piw dzień po dniu

Yo, kiedyś przypadkowo znalazłem
Krawiecką miarkę
Kupioną na rynku radzieckim w czwartek
Ceny nie znam, bym szczerze napisał
Faktem jest że pomyślałem że zmierzę se bica
Tak zmierzyłem że mierzę do dzisiaj
Oba zazwyczaj a matka mówi
To już choroba psychiczna
Ale to raczej choroba
Dziedziczna po starym-sztangiście
Jak stary mam wizje jak z
Panny poznał je ściślej
Jedna tu nawet spytała czy wbijam już
Coś bo przypinam się wciąż
Ja wbijałem ale w nią swego kija w tę noc
Ta kumple gadają "ej player chodź w miasto"
A ja nie chleje już alko bo
Przecież się zetnie mi białko
Nie wnikaj tu w to bo
Nie czytam z neewseka raport
Na biurku kulturystyka i sport ta
Jestem pełen jak butla, więc gazy są we mnie
Bo na masę wpierdalam co
Najmniej 6 razy dziennie
Na wykład biorę litr mleka i kaszę gryczaną
Czasem makaron torbę mam zawsze zapchaną
Ale spoko jest sztuką wpadam w oko
Więc jestem spokojny o wymianę energii
Czy postępy choć wkurwiam się
Bo mam 3 rozstępy
Kontuzje nadgarstka przy tym taki ból
Że na to gówno muszę brać colagen activ plus
A rzeźbę będę robił od czerwca tak myślę
Wiesz co spędzę nawet sylwestra na siłce

Pije prawie co dzień muszę jeść te cuda
Zdrowie kładę na pień
Chcę w w bicu mieć 5-6 jak pudzian
Bronksa duszę tą szyjkę
Wisze na drążku teraz a chcę wrócić na siłkę
A ja się w końcu najebać

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować