Kali - My tekst piosenki (lyrics)

Kali [Marcin Kamil Gutkowski]

[Kali - My tekst piosenki lyrics]

Chcę, żebyś wiedział, to dzięki tobie żyję
Dzięki tobie tu doszedłem, zbudowałem rodzinę
Dzięki tobie czuję spokój
Gdy popijam Courvoisiera
Dzięki tobie mam to wszytko
Czego czasem nie doceniam
Dzięki tobie ciągle piszę
Bo tak kochasz moje słowa
Dzięki tobie miałem siłę
Aby chcieć się uratować
Zrozumiałem, że nie jestem tylko śmieciem
Chciałem ci podziękować
Pokazałem swoje serce
Sny spokojne, już nie budzę się o szóstej
Dzięki tobie zrozumiałem
Ile znaczą zwykli ludzie
Dzięki tobie za te słowa
Kiedy zszedłeś z parapetu
Uratować komuś życie, mogę umierać człowieku
Dzięki tobie nie leżę po cichu w grobie
Byłeś lekiem na chorobę
Kiedy chciałeś nowy tekst
Dzięki tobie miałem siłę, aby robić to
Co robię
I temu płytkiemu życiu nadać tak głęboki sens
W tym popierdolonym świecie mamy siebie
To ci gram
Dałeś mi na kilogram, dałeś mi na godne życie
Mam nadzieję, że się rewanżuję
Gdy ci daję track
Czuję brak, gdy odkładam na bok muzykę
Dzięki tobie zrozumiałem
Że nie chodzi o profity
Dzięki tobie nadzwyczajny, choć taki zwykły
Dzięki tobie mam ochotę pisać mądrze
Powiedz, gdy się wypalę
A zobaczysz jak odchodzę
Dzięki tobie mam nadzieję
Gdy nas widzę w dużej grupie
Jak stoimy obok siebie
Ja nawijam z wami w tłumie
Ile daje nam Hip-Hop, wielu tego nie zrozumie
Kto ten świat uratuje, jak nie my
Sentymentalni ludzie

Łączy nas jedna miłość
Wszyscy kochamy Hip-Hop
Co by się nie wydarzyło
Razem przeżyjemy wszystko
Nie do zatrzymania siłą
Gdy jesteśmy siebie blisko
Łączy nas jedna miłość
Wszyscy kochamy Hip-Hop

Dzięki tobie siedzę w studiu
A nie gniję w ciemnej celi
Chyba podziękuję sobie
Że nie brakło mi nadziei
Dzięki tobie chciałem lepszym być
Dać innym przykład mówiłem ci, gdzie iść
Byś się w syf nie uwikłał
Cały kryminał, dzięki tobie mam za sobą
A psy dalej obligatoryjnie zakładają ogon
Dzięki tobie nic nie mogą
Już nie jestem byle kim
Ot tak mnie nie dopierdolą
Już nie muszę być zły
Dzięki tobie już nie muszę wstać o świcie
Na przystanku, już nie kradnę w autobusie
Jadę w dojebanym autku
Dzięki tobie uwierzyłem, że to zrobię
Że odrodzę się jak feniks i
Co weekend znowu spłonę
Dzięki tobie wiem, że sobą być naprawdę warto
Szukałem siebie, zeszło ze dwadzieścia lat
Masz przed sobą typa
Który przeżył życiowy hardcore
Ale nie zamieniłbym ani jednego dnia, brat
Dzięki tobie pewny siebie
Ten nieśmiały chłopak
Dzięki, że nie reagujesz, kiedy słyszysz
Że się jąkam
Dzięki tobie chciałem kochać to
Co mnie otacza by zrozumieć o czym mówię
Gdy mądrości ci przytaczam
Sława nie przytłacza mnie już
Bo jej nie chce więcej
Podejdź do mnie na spokojnie, a uściskam ręce
Chcę pisać więcej, nawet dwadzieścia lat
Bo mnie pokochałaś siostro
Bo mnie pokochałeś brat
Chcę pisać więcej, nawet dwadzieścia lat
Bo cię Kali kocha siostro
Bo cię Kali kocha brat

Łączy nas jedna miłość
Wszyscy kochamy Hip-Hop
Co by się nie wydarzyło
Razem przeżyjemy wszystko
Nie do zatrzymania siłą
Gdy jesteśmy siebie blisko
Łączy nas jedna miłość
Wszyscy kochamy Hip-Hop

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować