Kartky - jesienne demony tekst piosenki (lyrics)

Kartky [Jakub Jankowski]

[Kartky - jesienne demony tekst piosenki lyrics]

Listopad nadchodzi jak słońce
Już szybciej na niebie jest ciemno
To wrony
Przez trakt sunie riksza o czerwonych liściach
A za nią jesienne demony
"Dokąd to?" - zapytał chłopca przechodzień
Odziany w płaszcz z cienkiego skaju
Z brodawką na czole i brodą w kolorze
Tak czarnym jak z ciepłego kraju
Milczałem przez chwilę
A w rękach ściskałem tom Hłaski "Następny do raju"
Nie wiem już dokąd, lecz wiem, gdzie nie idę
Nie wracam do domu na skraju
Napisałem księgę o mroku i pięknie
A liście opadły nazajutrz
Ani słowa więcej, nie będzie jak wcześniej
Spotkamy się na balu
W piekle
A gdy znów daleko od lata, znów za daleko od domu
Twój koszmar powraca jak w najgorszych latach
Gdy chciałeś się wyrwać z jej szponów
I śnieg już powoli opada
My we mgle - jak ślepi z wyboru
Ja czuję jak ciemność się skrada... i czują, że idą
To Księga Jesiennych Demonów
Zamknij oczy (oczy, oczy, oczy, oczy)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować