KęKę - Jeden kraj tekst piosenki (lyrics)

KęKę [Piotr Siara] Radom/Warszawa, Polska

[KęKę - Jeden kraj tekst piosenki lyrics]

Dla wszystkich po tamtej stronie kraju
Zachodnia strona
Dla kresówiaków we Wrooclynie
Dla zasiedlających Szczecin, Gdańsk, Śląsk
Dla Polaków po tamtej stronie raju

Niby jak mam to pamiętać
Nie pamiętam dzieciak ale sporo czytam
Sporo pytam i oglądam zdjęcia
I serce kraje się jak dzielą kraje wiesz
Ale cieszę się za powrót do Macierzy eeeeej
Elo bądźmy zwarci zróbmy na złość śmieciom
Zero łaski naszej ziemi wbijmy
W głowy dzieciom
Dzieciak, Niemcy kupią nas za ojro ojro
Chyba, że Cię
Mnie nie kupią i za milion dolców
Łączy sporo, dzieli sporo, ale nic to
Dzisiaj razem dla rodaków
Za wschodnią granicą
Patetyczne gówno, a we Lwowie łakną rapów
Czytam głosy prosto z Wilna
Iskra dla Polaków KęKę
I co mi powiesz, bawię rapem motłoch
Żeby działać coś dla sprawy
Nie trzeba być hardkor
Starczy pamięć jak o byłej, a i tak to dotrze
To co kiedyś było nasze, będzie nasze proste

To dla zapomnianych krajan
Jeszcze razem się przejdziemy Łyczakowską
Stanie otworem Ostra Brama
Bez agresji, ale dajcie to co Polskie
To dla zapomnianych krajan
Jeszcze razem się przejdziemy Łyczakowską
Stanie otworem Ostra Brama
Bez agresji, ale dajcie to co Polskie

Oskarżenia o fanatyzm pustym śmiechem zbijam
Żaden katolicki dżihad, chociaż wierzę w Boga
Robię rap i to cała moja siła
Wierzę w zwykłą sprawiedliwość u
Nas nie ma prawa
Każdy tera będzie patrzył i pogubi lejce
Jak to
Niby wszyscy prawo jak każdy szaleniec
A ja z chilloutowym bitem i tak se lecę
Tradycyjnie znaczy pięknie
Odcinka od ekstrem
Mam poglądy, kocham żyć, robię tylko rapsy
Zawsze zwacha, ruchy czujne
Jakiś lewak patrzy
Trzeba grać, sobą być, mogę być banalny
Ale tata tatą, mama mamą, rozróżniajmy
Beryl, zwykła metafora moich tekstów
KęKi nie będzie was wieszał
Dajcie mi odetchnąć
Wolę łączyć, nie dzielić, ale z tym że, jedno
Jak masz polską krew na
Rękach to zawiśniesz krótko

To dla zapomnianych krajan
Jeszcze razem się przejdziemy Łyczakowską
Stanie otworem Ostra Brama
Bez agresji, ale dajcie to co Polskie
To dla zapomnianych krajan
Jeszcze razem się przejdziemy Łyczakowską
Stanie otworem Ostra Brama
Bez agresji, ale dajcie to co Polskie

Ile razy mam powtarzać, żeby było jasne
Z resztą w sumie nieistotne swoje będę mówił
Do Radomia to masz podjazd do Rogatek
Pokaż paszport
Mów jak żyjesz to może Cię wpuścim
I tak być powinno badajta swych ludzi zawsze
Co kto mówi, co kto myśli
I po jakiej stronie
Wszystko spoko no to będzie w chuj przyjaźnie
Jak nie spoko no to trudno
Żyj ze swoim ziomek
Miałem sen, duchu weź proszę idź stąd prędko
Zostaw Kę mam rodzinę, wolę żyć niż umrzeć
Ale ten nie wiem sam po co pistol w ręku
Chociaż wiem to nie ja, to on decyduje Boże

Prosto z Generalnej Guberni, właściwa Polska
Zawsze z wami, jedna Polska
Kongresówka dzieciak
Mazowsze, ziemia Sandomierska, Radom, aha
Patrz!

To dla zapomnianych krajan
Jeszcze razem się przejdziemy Łyczakowską
Stanie otworem Ostra Brama
Bez agresji, ale dajcie to co Polskie
To dla zapomnianych krajan
Jeszcze razem się przejdziemy Łyczakowską
Stanie otworem Ostra Brama
Bez agresji, ale dajcie to co Polskie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować