KęKę - Sentymental tekst piosenki (lyrics)

KęKę [Piotr Siara] Radom/Warszawa, Polska

[KęKę - Sentymental tekst piosenki lyrics]

Kę rap na zamówienie chwili
Umie też tak sentymental

Naprawdę nie wiem kim jest KęKę
To musiałbyś się spytać tych
Co nadzorują tę spółdzielnie
Idź się pytaj, oni widzą mnie dzień w dzień
Albo ligę sąsiadek z balkonów co
Trzyma rękę na pulsie one widzą mnie dłużej
Wiedzą lepiej kim jestem
Jak masz do dwudziestki pewnie piłem z ojcem
Jak masz do trzydziestki pewnie z Tobą
Jak masz do trzydziestki siostrę pewnie
Piłem z twoją siostrą
Bez obrazy, jestem miły, znam umiar
Trzeba wnieść sąsiadce siaty, to
Sąsiadce wnoszę siaty, kurwa
Trzeba pomóc to pomagam, nie patrzę
Tylko, kurwa
Nie zmieniajcie umiejscowienia mych ławek
Bo zżywam się łatwo, tęsknie za tym co kiedyś
Mój krajobraz przed klatką od
25 lat niezmienny
Ja nie on, tamten idzie z czasem
Rozbierają piaskownice
Pierdolone obostrzenia sanitarne
I to naprawdę boli
Zmiana zaskakuje wszystkich

Kę tam gdzie ja się huśtałem
Teraz huśta się Bartek
Ja dwadzieścia cztery siedem
On niestety trochę rzadziej
Tam gdzie poznawałem przeznaczenie szklanek
Starej ekipy w Jarocin
My młodziaki po kolejce na bazę
I pamiętam długie pióra i bazy
Wszyscy pili jak nasi
Starzy ćpali jak Cobainy
I pamiętam ten spiryt w dwójnasób rozrabiany
I nirwany, a my rozrabiamy dalej
Wchodziły bębny, grała IRA - Mój Dom
Dziś na bębny wchodzę ja
Jak Pih chuja na rock i choć wiem
Że z moich rapów też ktoś zrobi pastiż
Póki co jebać to wysławiajmy czasy
Póki żaden tag na ławce nie jest obcy, jestem
Póki wracam na te bloki czując się dobrze
To będę
I nawet respektuje zmiany wokół ławek
W sumie Globi się przydaje
Tylko trochę szkoda tych dzikich
Jabłek za blokiem
Zmiana zaskakuje wszystkich
I te ulęgałeczki z drzewa jebniętego piorunem
I dzikie śliwki

Przyjeżdżała KAMA 3, a ta trójka ruskie zet
Później przyszedł cannabis jak
Manami dowozili piasek
Już się nie bawiłem wtedy w nim raczej
Piłem coś na co mówili wino
Choć smaczyło zupełnie inaczej
Kto by wtedy patrzył, powiedz
Choć są tacy co walą do
Dziś dzionek z prima sortem
Niezły przeskok z rocku na kokę
Ja tylko rapy chłopaczyno, oni coraz gorzej
I włączam sentymental czasem
Żeby myśleć o tym przykurzone młode lata i
Kurestwa nabierają łagodności
Złe wspomnienia, milkną, nikną
Nabiera wartości to co pokryte patyną
Wiem jak jest, to czas uszlachetnia
Póki żyjesz jesteś raper
Jak umierasz to jesteś poeta
Chcemy tego czego nie ma, ziomuś być nie może
Idealizujemy wspomnienia i dobrze
I tylko trochę szkoda ławek
I stolika na szachy
Na którym nikt w szachy nie grał
Sentymental, Kę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować