Kocimba WNU - Terror tekst piosenki (lyrics)

To słowo dla ulic
Dobrze wiesz tu o czym mowa
Leci sort dla podwórek
Czytaj: nielegalny towar
Znów ta powieka ciężka
Która daje moc tym bębnom
To osiedlowy terror, pozdrawiam cię koleżko
Trzymam się sztywniótko
Choć jest wiele krętych dróg
Kondom niech się nie udziela bo
Dostanie chuja w dziób
Zaciągnięty wielki buch z THC za mych braci
Z nimi zawsze bite
Pięć pozdrowienia, zdrówka, farcik
Weź rozjeb to na full

A poczujesz co to hardkor
P O Z N A N z kreską, reprezentuję miasto
Co mam do powiedzenia mówię
Sprawę stawiam jasno w kieszeni jedna karta
Nie pierdole się z talią
Robię terror z moją armią
Ludzie z bloków razem ze mną
Tu gdzie płoniе dobry skun
Tu gdzie tępi się kurestwo
Masz prawdziwy rap dla ulic
Nie kolorowе ścierwo
To Kocimba WNU bombarduje dziś twój rejon

Zabijam tu ciszę, na osiedlach i membranach
Witam ciebie tu ziomeczku
Zróbmy teraz razem hałas
Krzyk ulicy rozpierdala
To nie magia czar nie pryśnie
Tu liczy się zasada prosta: jebać policję!
Wyjebane mam na system, układy i szufladki
Kładę na tym bicie słowa
Słowa największej wagi
Pierdole padaki, dicho, rapy
Lans gwiazdeczki mój rap działa na nich
Jak granat bez zawleczki stopa, werbel
Bas i tak to się kręci w kol kółko
To dla prawilnych jazda, nie dla lamusów
Krótko nie pozwalam tu na wejście w
Mój swiat brudnym butom
Ignoruję pewne rzeczy walczę o lepsze jutro
Ciągle jestem sobą i taki pozostanę
Łyżwa, dres, moi ludzie, boiska, bloki, amen
Mówią o nas: skurwysyny- to naszą wizytówką
Kręcisz za plecami ferment:
Wypierdalaj! Krótko!