Koronacja - Jedenastu tekst piosenki (lyrics)

[Koronacja - Jedenastu tekst piosenki lyrics]

Polskie słowa polskie realia i od nowa
Kolejny dzień, dzieciak myśl tak by twój cień
Nie stał się dnem dobrze wiem
Za kim stoję
Rymy wagi ciężkiej Nić Żywota obyczaje
Stąd i zewsząd Tychy Cyklon - Daf Służeźnia
Elo ulica zawsze szczero

Potrójne uderzenie rymów ciężkiej wagi
Zawsze do przodu bez straty równowagi
Nić Żywota vizavi na pierwszym planie
Wspólne ukoronowanie podziemnej działalności
Czyste tchnienie, pierwszej jakości brzmienie
Następne pokolenie na warszawską
Scenę wjeżdża
Zawarty pakt Tychy - Daf Służeźnia, elo!

Elo, elo, teraz wjeżdża z jointem zipero
Elo, na przekór przez sterom w
Stereo nie w mono
Pono wiadomo Zip z powołania
Oprócz jarania jarają mnie nagrania
W zamian to odsłania nowe opcje
Proste, póki nie spocznę będę rap nagrywał
Bo wiem, że to nie przypał
Jak byś tego nie nazywał
Kto to schwytał ten nie pytał
Bo wiedział OCB co to Zet I Pe
Teraz na sampe kończę

W betonie wyryta twarz, mówi ci to coś?
Gdy staniesz z nim okiem w oko o litość proś
Nadszedł moment zerwania kagańców z pyska
W te oczy patrz, w nasze oczy patrz z bliska
Lu Casyno, bloków dziesiątek legendy
Słowa chłopaków, których wychowały błędy

Wychowani na błędach pod osłoną ręki boskiej
Reprezentuje podwórkowy rap w wersji polskiej
Urodzony w bloku (Olsen) Białystok wita
Teraz ten, którego drugim domem jest ulica
Niedługo pierwsza płyta, czekaj chłopaku
Białystok, północny wschód dla swojaków
Czystego tchnienia odłam, ta, elo, WWA
Uliczny przekaz Olsen BSTOK

Tysiąc powodów by wydać znów płytę
Jeszcze więcej tematów by dzieciaki były syte
Głodnych polskiego rapu proszę o uwagę
Czyste tchnienie jakoś zalała Warszawę
Vienio i współlarze, Akaja plus Ensonik
Nowa kaseta dzieciak do twojej dłoni

To mordercze produkcje
By stać się nauczycielem najpierw
Musisz być uczniem
GRZ ze swym mieczem rozpoczyna rewolucje
Nigdy sztucznie do mnie nie podchodź
Przygody życia pazury ostrzą
Bracie, siostro uwierz w Baze Lebel
Robiąc Hip-Hop dzielimy się tym samym chlebem
Co się jeszcze wydarzy, kurwa nie wiem
Wywołuje ulewę
Tobie fałsz tego jestem pewien gRZ

WDZ ziom, Hemp Gru uderza
KaeLUCeZet czas odmierzam
To mój syf na pro sprawdź to nic więcej
Moi ludzie biorą sprawy w swoje ręce
Nie raz blizny, ale nigdy pęknięcie
Na duchu bez rysy, jakie twe intencje?
Znaleźć życia esencje, a wtedy w mik pojmę
Póki co toczę swą prywatą wojne, elo!

Koraz Zet I Pe
Nawet szczypta może zmienić smak w odbiorze
Tam dołożę trzy grosze, bo swe racje głoszę
Na bieżąco się odnoszę, bo inaczej nie zdążę
Czy szybka decyzja z nieroztropną się wiąże?
Nie obiecuje, to nie znaczy
Że się nie wywiąże
Jeszcze chce powiedzieć to że ten level
Słychać Baza Label teraz
Jaki będzie następny szczebel? Nie wiem!

Włodi młody głos Służeźni
Ludzie rzadko są tu trzeźwi
Wierz mi, czyste tchnienie was orzeźwi
Oczy wam otworzy, popatrz PG siedzą w loży
Aniołom jest dom boży
Odpalony skręt i kolejny rap się tworzy
W tarcze zamienia kpinę w wybaczenie winę
Miłość prawdy jedynej jeśli ją minę, zginę
Jak reszta, więc kłamstwo z błotem besztam

Elo dzieciak teraz Pele, Ewenement
Jak bez tytoniu skręt
To dla tego czują wstręt
Bo nie sięga nam do pięt
Ich popowe brzmienie teraz Czyste Tchnienie
Styl podziemie tu na osiedlowej scenie
Za mną ekipa, a ty masz dziś fart
Możesz wcisnąć start
Jeśli czujesz, że materiał ten jest tego wart
Dużo elo, trzymaj się zdrów
Wkrótce znów napisze kilka słów

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować