KPSN - S.O.S tekst piosenki (lyrics)

[KPSN - S.O.S tekst piosenki lyrics]

Zamiast wołać SOS, pomóc muszę sobie sam
Gdy mam sos to mam gest
I o bliskich swoich dbam

Gdy mam sos to mam gest
I o swoich bliskich dbam
Chociaż los gra nie fair
Pomóc muszę sobie sam
Każdą więź zerwie wiesz gdy nie
Masz bani jak stal
Źle jak nie ma ale jak jest
Leci jak ten piach na wiatr
Uważaj komu go wisisz, komornicy, kredyty
Nie oddajesz za samary to
Się trafisz na ulicy
Nie jeden się przeliczył zaklęte są te rewiry
Karta, terminal i klik pin nagle szczęśliwi
Jesteśmy, zachorujesz wydajesz na zdrowie
Są okazje drogą flachę pijemy na zdrowie
Nie masz, się skołuję, pożyczę to oddam potem
Na budowach, magazynach wciąż zalani potem
Jak przewijał Joey lat mi parę
Nie masz go to nic nie zrobisz
Chyba że fucha za flachę
Oczywiście to wyjątki
Gramy sztukę kabzę dajesz
Żadne my ziomki za zwroty
Biorę życie na poważnie

Się należy liczę sos, nie mam to pożyczę go
Kitrać mogę koła sto a nie cztery tysie ziom
Nie żałuje gdy mam
Choć odbić muszę gruby klops
Nie mam obu lewych rąk, wpadam by rozjebać to

Się należy liczę sos, nie mam to pożyczę go
Kitrać mogę koła sto a nie cztery tysie ziom
Nie żałuje gdy mam
Choć odbić muszę gruby klops
Nie mam obu lewych rąk, wpadam by rozjebać to

Zamiast wołać SOS, pomóc muszę sobie sam
Gdy mam sos to mam gest
I o bliskich swoich dbam

Nie wszystko papier przyjmie na czarną
Godzinę lepiej go mieć
Zwłaszcza, że czasy dziwne spisek
Lub zaraza chuj wie jeśli kumaty masz łeb
Ominiesz tych mediów ściek
Tu każdy w necie to spec
Gównem obrzuca i cześć
Proste, że na siano dzisiaj panie lecą
Co ci z życia za minimum
Z jakimś kurwa melepetą
Nie każde proste wiem to
Jak dasz bezpieczeństwo
To ona ci wiesz dom za dużo lat
Bym ściemą się tu łatwo dał
Chociaż dwa siedem lat
Z tamtą mogłeś konie kraść
A ci powinęła szmal
Konformistów pełen świat
Stary też nim nawet ja
Jest ryzyko jest szampan, kawior, whisky
Ananas
Nie jednemu zabrał kusi posiadania chęć
W maszynach mieszkania domy rzucę
Mu na farta pięć
Ciekawe co by było gdybym to ja prosił, wiesz
Najpierw więzi potem flota nic pomiędzy
Farta cześć

Się należy liczę sos, nie mam to pożyczę go
Kitrać mogę koła sto a nie cztery tysie ziom
Nie żałuje gdy mam
Choć odbić muszę gruby klops
Nie mam obu lewych rąk, wpadam by rozjebać to

Się należy liczę sos, nie mam to pożyczę go
Kitrać mogę koła sto a nie cztery tysie ziom
Nie żałuje gdy mam
Choć odbić muszę gruby klops
Nie mam obu lewych rąk, wpadam by rozjebać to

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować