Kukon - Wirtualny diler tekst piosenki (lyrics)

Kukon [Jakub Konopka] Biłgoraj, Polska.

[Kukon - Wirtualny diler tekst piosenki lyrics]

Moja kumpela z Holandii
To mały blancik i Aperitif
Całą noc stukają szklanki
I przejeżdżają Jeepy
Przyjeżdżają VIPy,  same platynowe karty
Napompowane karki i puste cipy
Tak wyglądają melanże dzieciaku
Na których mnie nie ma i moich chłopaków
Wszędzie jeżdżą same auta bez dachu
Każdy kiedyś mówił bracie poratuj
Jedyny kumaty gość to ten co przywozi towar
Hello my friend małopolski Escobar
Taki bit, że sama mi się buja głowa
Gdyby nie jaranie to bym raczej nie
Rapował no bo o czym
W sumie i tak mam kłopoty
Wszyscy biorą prochy i nawijają o tym
Musisz być bardziej ostrożny małolacik
Albo dorośniesz albo ktoś ci wytłumaczy

Życzę ci wesołych świąt jak
Mój wirtualny diler
Zachwyca się blok, czuję naturalną siłę
To mój naturalny joint
Po raz milion idzie z dymem
Umarłbym gdyby nie to, kurwa
Kocham tą roślinę
Życzę ci wesołych świąt jak
Mój wirtualny diler
Zachwyca się blok, czuję naturalną siłę
To mój naturalny joint
Po raz milion idzie z dymem
Umarłbym gdyby nie to, kurwa
Kocham tą roślinę

Jak się mówi po hiszpańsku czy masz skuna?
Płacę jak za koko ale musi być rozpruwacz
Przykurzony ciapak niesie jamajski natural
Zajebiste zioło, nie mają takiego u nas
Jaraj to jak my, ogrody są skute
Ogrody wszędzie palą
Sześć dych buchów na minute
Zadymiony backstage, zaraz gramy sztukę
Pierdolimy próbę, nasze dżojki zawsze grube
W aucie leci Scooter, bo tak się teraz czuję
Woda z cytryną, na razie dzięki za wódę
A ty z tematem nie podchódź
Kurwa, można by się otruć
To pewnie nawet ziomek nie
Leżało koło jointów
A moje dżojki są w porządku
A moje dżojki są w porządku
Cała sala niech teraz odpali jointy
Cała sala niech teraz odpali jointy
Cała sala niech teraz odpali jointy
Chcę by było siwo wszędzie
Jak w osiemdziesiątych
Cała sala niech teraz odpali jointy

Życzę ci wesołych świąt jak
Mój wirtualny diler
Zachwyca się blok, czuję naturalną siłę
To mój naturalny joint
Po raz milion idzie z dymem
Umarłbym gdyby nie to, kurwa
Kocham tą roślinę
Życzę ci wesołych świąt jak
Mój wirtualny diler
Zachwyca się blok, czuję naturalną siłę
To mój naturalny joint
Po raz milion idzie z dymem
Umarłbym gdyby nie to, kurwa
Kocham tą roślinę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować