PeeRZet - Oszalej tekst piosenki (lyrics)

[PeeRZet - Oszalej tekst piosenki lyrics]

Na salę wchodzą psy
Przy butelkach nocą siedzą
A psy które na pudelka nie wchodzą, wiedzą
Co gra na osiedlach i na co sezon
Bredzą jakby diabeł opętał ich ta impreza
Gardło mam z betonu, portfel wypchany sianem
Połówka pęka ziomuś jak rzucona o ścianę
Jestem poważnym panem, ale dziś to mam wolne
Skoro już polane trzeba pić, trzymam formę
Sportowcy za doping mają butelkę i bletkę
Już w szkole na każdej
Przerwie biegali na setkę
Dziś ci się nie upiecze, nie jesteś dr Oetker
Barman daje sygnał jakby odpalał karetkę
Chłopaki sie telepią bo są trzeźwi i spięci
Niunie już się lepią lecz jesteśmy zajęci
Chcą dziś pobić rekord ja? Rzucam im ręcznik
Spokojnie kobieto bo się zsikasz jak Fergie

Daj ręce w górę i oszalej
Wznieś sie nad tłumem i oszalej
Jakbyś wygrał fortunę, oszalej
To właśnie taki numer, oszalej

Wódę łykam jak pestkę, chcę przepić ten kwit
To nie Magda Gessler, ale mam przepis na hit
Rozkręcam imprezkę, Przemuś leci jak nikt
Wyjeb dzieci za drzwi bo zbyt podnieci to ich
Oczy mam jak krecik
Ale flow roznieci ten bit
Nie bądź przeciw, tak się bawią faceci i git
To western, palące szoty, alko zza szyby
Walka w samo południe, dawno będę nie żywy
Kieliszki wokół rosną jak grzyby po deszczu
Choć nie pada w przeciwieństwie
Do paru koleżków
Ziomek nudzi mnie powoli, wydawał się ok
Mówię kończ pierdolić jakbym
Kastrował go wzrokiem
Nocny hotel, dj zmienia krążki, a młodzież
Łączy się w pary, frajerzy zostają na lodzie
Nocny basket, gracze mają na parkiet oko
I mogą dostać kosza, choć nie skaczą wysoko

Obczaj ten pierdolnik, chyba nie jesteś tępy
Łazimy nocą jak zombie gdy wołają procenty
Kolejne miasto, chcę widzieć las rak
Nie wkręcam choć nie jestem gwiazdą
Raczej ziomem od serca
Masa vipów i trudno, my jesteśmy znani
Że tak jak w kiblu gówno kończymy spłukani
Nie ma stop, to jak stok, ja znów usta cieszę
Mam papier o wartości sto
Po nim pusta kieszeń
Zrobimy niezłe zoo, co? Tu stał przecież
Kielona szuka ziom, chodzi bluzga i plecie
Nie wiesz o co cho? To Przemuś tu pizga rymy
Rozpoznaję zgon jakbym miał magistra medycyny
Drina goni drin ziomuś, ja mam tak od lat
Blanta goni blant, ze mną banda na bank
On nagrał ten track, gra od dawna ot tak
Rano będzie skamlał, brat mineralna na blat

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować