Peha - Ból szkolenia text piesne (lyrics)

[Peha - Ból szkolenia text piesne lyrics]

Nasza bohaterka rozpostarła swe rzęsy
Usiadła okrakiem i połknęła
Croissanta dwa kęsy
Anturaż w sali robi się zbyt gęsty
Belferka wertuje dziennik
To obrazek nazbyt częsty jakiś temat wpisze
Jej etos pracy jest dla mnie bolesny
Jeszcze moment, laga wleci do dziennika
Homework ten olałem, to mój żywot doczesny
Nie ma sensu martwić się tym
Ocena to rzecz nabyta
Jednak wolę się upewnić, question mam

Może jednak za mnie ktoś to wysonduje
"Wpisana?" dopytuję sam, zza kolegi oblicza
Trudno, kiedyś to poprawię
Sięgam do piórnika
Długopisu, jak i chęci brak, brak, brak
Zdałem sobie sprawę z tego, co mnie czeka
Lament się nasuwa sam, sam, sam
Strach to temat rzeka
Czas działa na mą niekorzyść
Ten skurwiel kochany co za niespodzianka
Co on nagle tak bezczelnie zwleka?

Nie ma powodu do zmartwień
Morał ten was rozczaruje
Nie wiem, jak mnie przyjmie lud
Zwolnię się z następnej lekcji
Chyba źle się czuję

Boże ta dziewica znów chce pytać
Mam czerwone lice jak to zrobi, rzucę crack
Pozna konspekt do wierszyka
Rzucę jej wyzwanie, wypiorę te brudy
Udowodnię, że jej Adaś to był łak
Niech mnie wyzwie od marudy

Mickiewicz, rzecz jasna

Obruszy się kolega chudy wraz z mymi słowami
Chcesz jej pomóc? Lizus pani
Lecz nie tędy droga mój klakierze drogi
Idź lepiej do domu, zjedź se jakiś obiad
Poprawisz się nieco
Mama przyrządzi dla Ciebie pierogi
Ruskie, tak jak lubisz młotku
A tej pani daj już spokój, widzę
Jak się dla niej czubisz
Nie obchodzi Cię, co robi na boku
Wyprodukuj coś dobrego, jak to Bediemu, Kubi
Ty coś myślisz stary? Lecisz chyba na oceny
Ja tam wolę swe piękne dolary
Waszyngton się mieni
Pokaże młotkowi miejsce w szeregu
To nie będą czary
Zdałem sobie sprawę właśnie
Otaczają mnie fujary

Nie ma powodu do zmartwień
Morał ten was rozczaruje
Nie wiem, jak mnie przyjmie lud
Zwolnię się z następnej lekcji
Chyba źle się czuję

Miałem zacząć martwić się
Lecz dochodzi dźwięk zza wrót
To już koniec mej katorgi
Ktoś otworzył drzwi
Tam z kolei już inaczej toczy
Się to szkolne życie
Nawet nie wiesz, jak się cieszę
Jak mnie to wszystko raduje
W następnym utworze zapalę te znicze
Moje lice wróciły do normalności chyba
Mogę tu nawijać dalej
Lecz minęła mnie ta ryba
Następna piosnka może o niej
Tak się zastanawiam
- Nie, no co ty ziomek, znicze masz obadać
To wyzwanie całkiem spore
Challange sobie stawiam
Czas się wziąć za coś innego
Ten utwór jest skończony na ryj teraz padam
Trzecia w nocy, deszczyk pada
Nadal nie wiem, czy wy mnie gdzieś usłyszycie
Jeśli tak czekam na ryjki wasze
A na nich te wąsy, tego wam życzę

Nie ma powodu do zmartwień
Morał ten was rozczaruje
Nie wiem, jak mnie przyjmie lud
Zwolnię się z następnej lekcji
Chyba źle się czuję

Vysvetlenie pre


Pridať Interpretáciu

Pridať rozšírenú interpretáciu

Ak viete, o čom účinkujúci spieva, môžete čítať «medzi riadkami» a poznať históriu piesne, môžete pridať interpretáciu textu. Po overení našimi redaktormi ju pridáme ako oficiálnu interpretáciu piesne!

Nedávno pridané interpretácie textov piesní

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretovať