Penx - Fatality tekst piosenki (lyrics)

[Penx - Fatality tekst piosenki lyrics]

Podobno muszę przetrwać, być jak Liu Kang tu
Wkurwia mnie ten rap wokół, sama pedałówa
Spójrz
Jestem z bloku, bronię swego zdania, sorry
Więc póki mieszkam tu
Serce bije w klatce Johnny Cage
Nie mam ksywy na klacie
To dla mnie niezły bezsens
Nie muszę patrzeć na siebie, bo dobrze wiem
Kim jestem
Musiałbym patrzeć w dół, to mi psuje plany
W sumie to tu mam parę ksyw na klacie
Taguję ściany rany otwarte, zamknij mordę
Weź się zaszyj w domu
Hajs, nici z planów, nie będzie Dolly
Bo starczy klonów
Nie chcę być jebanym pionem na polu walki
Chcę, by ten styl wjechał w głowę
I na pełnej porył bańki
Co do pionu, padniesz
No bo ja przecież twardo stoję
Mów mi Raiden, skurwysynu
Skoro tak lecę na poziomie
No bo tak wjedzie, hardkor to jest
Skoro sam wdepłeś w bagno, co jest
Odtąd, frajerze, jest stawką koniec
Sława Was będzie bardzo boleć

To jest fatality, pierdolę brawa, typy
Reszta to banał, yhy, wjebałem granat w tryby
Usłyszysz zaraz krzyki, chcą robić hałas niby
Nie spalisz grama przy tym
Tak rozpierdalam styki test your might

Powracam bronić się, dramat, kurwo
Się boisz winy
Porażka boli, wiem, twoja wygrana boli innych
Wraca Skorpion, mam wrogów
Nie będę stać za nimi
Mam takiego haka na was, że aż mi czacha dymi
On zawsze sieje problem
To raczej nie jest dobre
Ale się nie cofnę, wóda nocą, zieję ogniem
Lecę dalej, choć rano znowu Sahara w ryju
Kac morderca chce mi podciąć skrzydła Baraka
Ryju nie puszczam pary z ust
To ogień we mnie płonie ciągle
Jaram się, bo jestem w środku
Mylę koniec z początkiem
Chcesz się wbić na feat
Zamiast mnie wjedzie Baraka
Moje drugie ja, kurwo
Ty w końcu będziesz w kawałkach
Się nakręcam do walki, przestań filmować się
Wyostrzam zmysły, zaraz spadnie Ci głowa psie
Kawał skurwysyna ze mnie
Ostrze kły i gotów jestem
Pierdolę twe złote zęby
Sam wygryzę konkurencję final round

Kitana wpada do mnie na kwadrat jak składam
Kminisz? Pyta się: jak tam? prostuję
Znowu wachlarz skilli
Chcę tu kiss of death, jak krzyczę "Pizdo
Precz"
Dała paru typom wcześniej, już nie wyliżą się
Bardziej Sub-Zero niż kurwa ciepły chłopiec
Łapiesz to zdziro? wątpię
Gaszę twój kiepski towiec
Palisz się ze wstydu, ja kuszę
Abyś mi sprzedał duszę
Zimny skurwiel ze mnie, przez co, typie
Zawsze na minusie
Sonya Blade wpadła do mnie
Ściera tak ma w dowodzie

Ostra suka chciała wyjść, została na lodzie
Nie szukam sponsorek, wolę, jak stawiają opór
Nie biegam za kurwami
Inni robią to dla sportu
Sam nie wiem, o co kaman, z samym sobą sztama
Na dziś dzień może wpłynąć
Na mnie tylko lodołamacz
Nie chcę się poprawiać
Z wariatami bita graba ciągle
Wysoko oceniam swoich
Z kurwami nie biję piątek
Piszą w gazetach o mnie, że znowu błądzę
Kurwy
To nie życie na gorąco, często chodzę skuty
Mrozi im krew w żyłach, nie
Bo to ciężkie akcje
Have a nice day, typie, have an ice day
Dojebałem łapy, wyrosły dwie kolejne
Goro, wpadnij w ręce mi, to gwarantuję
Się rozerwiesz nic nie potwierdza reguły
Bo chcę tych cweli zabić
Ty raczej tu zginiesz, kocie
Jak spadniesz na cztery łapy
Well done, hahahaha

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować