Pikers, Dzielny - Standardy tekst piosenki (lyrics)

PIKERS

[Pikers, Dzielny - Standardy tekst piosenki lyrics]

Uważaj na mnie, na moje kroki
Standardowe flow mnie już nie chłodzi
Wbijam z Pikersem tak w głównej roli
Skąd to ciśnienie tu mają ziomy
Pale se splifa, myślę tak serio
Że chyba świat, kurwa, już do mnie należy
I tak codziennie wytyka mi
Palcem uśmiech taki szyderczy
Każdy zdany na mainstream
Każdy z podziemia potentat (a jak)
Chce mieć widok z okna, Słońca obraz
Albo Cienie zapętlić
Jak w tym kraju żyć, powiedz, wiesz, nie?
Czy wyjechać mam jak co pierwszy
Muszę żegnać ziomka, który mocno
Wierzył w standardy, tu się nie da przeżyć
Jadę, czasem bywa
Głupia suka pyta mnie o drinka
Hajsy wpadły, się bawię, spływaj
Nawet Ty w nim tu nie będziesz pływać
Standardowo tutaj ziomka pytam jakie
Płyty zakupił w Empikach
Hajsy poszły na marne
Na głośnikach ma tylko przypał bwoy
Nie chce tego oceniać, ale kto nie docenia
Dziś zbyt wiele przemian, dałem temat
Wyszło całe zło
Kiedy wlatuje wena wyżej niż zamierzałeś ziom
Chciałem rozjebać
Nie ograniczyć standardy of course

Ja nie czekam na to
Aż podpisze mnie wytwórnia
Tu co drugi struga durnia, mowa o hajsie
Mowa o ciuszkach mowa o kurwach
Próbują ugrać coś zamotali się
W tych puzzlach
Całe wasze grupy, chorągiewki, każdy ssie
Aż bolą usta
Mają mnie za durnia, gdy nawijasz
Ale nie wiesz co się dzieje wokół Ciebie
Mówisz o tych sukach
Ale gówniarz gdzieś na necie nie pojebie
Dzisiaj jesteśmy tak rozjebani
Że wychodzę z siebie
Idę gdzieś, na końcu drogi Eden
My na dachu bloku jak jeden siedem
Bóg opuścił mnie tu w '97
Robię to dla takich jak ja
Damy szybko to na klatki #kafar
Proszą żeby im załatwić katar
Nauczymy was bez baki latać
Zacząłem to pewnego gorącego lata
Master Ace, Tobie już od tego
Ego w głowie się przewraca, nagraj się
Czuję przez skórę, ze to kalka jest
Tak gorąca jest nasza krew
Polecą tak może za tysiąc lat
Dziś zabiorą mnie stąd w kaftanie
Ta historia, nie nagranie
Zanim nastanie mam to na stanie
Zakocha się w tym twoja laska
Potem całe miasta
To nie basta jest, ej to prawdziwa gadka jest
I sram na rap, jak mam twój skład
Bo prawdziwa garstka jest
He he he he, piona!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować