Republika - Prośba Do Następcy tekst piosenki (lyrics)

[Republika - Prośba Do Następcy tekst piosenki lyrics]

Tak - to ja ją uczyłem
Jak dotykać twego ciała jak nazywać miłość
Po jej piersiach moje usta wędrowały latami
Moje palce zakamarki
Jej jaskini poznawały tak

Tak - to moje dłonie
Możesz zastać jeszcze czasem
Na jej brzuchu wpół uśpione
Moje imię powiedziane
Tak najbardziej nie w porę
Będzie z twoim imieniem
Mylić się jej w cierpieniu bo
Ona moja jest ona moja jest

Tak - musisz pamiętać
Wszystkie zapięcia znam na pamięć
W jej pachnących sukienkach
Zapach nocy z jej pończoch
Księżyc wisiał jak owoc
Ja kipiałem w jej krzyku
Ona drżała cała obok tak

Tak - wszystkie zaklęcia
Które mówisz tylko po to
By ją bardziej opętać zapomniane będą wtedy
Gdy wyrwana ze snu wstanie i powie ci:
To nie byłeś ty boże! to nie ty!
To nie byłeś ty to nie byłeś ty
To nie byłeś ty

A jednak proszę byś ją kochał
I w swych ramionach nosił ją
Byś kładł się cieniem na cierpieniu
Na marzeniu niespełnieniu jej

A jednak proszę byś ją kochał
I w swych ramionach nosił ją
Byś kładł się cieniem na cierpieniu
Na marzeniu niespełnieniu jej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować