Sarius - Ratuj Się, Andrzej tekst piosenki (lyrics)

Mariusz Golling

[Sarius - Ratuj Się, Andrzej tekst piosenki lyrics]

Po pierwsze – nie dla sprawy
Po drugie – nie dla policji
To ni Miami lat 80 raczej Brudny Harry
Smród potu i szlugów w szatni
Gdzie nie można palić
Polskie złote za dowodem, nie kurwa dolary
Znowu musisz kiepy wrzucać nam do umywalki
Aspirancie Andrzej, kurwa

Za co nikt nie mówi na was wcale, policjanci
Na każdej demonstracji
Kaci przedłużeniem pały
Pokaz siły i odwagi prosto zza odznaki
Widzę jaki jesteś słaby
Więc mi pryskasz gazem w gały
Nie bugatti, zapach prady, z gazety ferrari
Zaraz obok zdjęcia Shazzy
Mcdonaldy w trakcie zmiany koks, woda
Burdele i wzdłuż trasy drogowskazy
Ile z nich kurwa rozumiesz
Że pozbawiasz ludzi kasy tobie państwo
Lub za sprawy komuś zawsze będą płacić
A ty jedna z ludzkich
Twarzy, możesz tu piracić, jak nikt
Interpretować fakty, podrzucać samarki
Do kieszeni bokiem fanty
Wpisali mniejsze działki
Co znaleźli gdzieś u brata co
Się dobrze znał na ganji
W czwórkę wpadli uzbrojeni
Na mieszkanie babci
Powiedz panie Gandhi czym się przy tym napady
Czy to właśnie takie czyny
Tylko bez legalizacji

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować