Smarki Smark, Emrat - Kawałek o ściemnianiu panien (Po pierwsze...) tekst piosenki (lyrics)

[Smarki Smark, Emrat - Kawałek o ściemnianiu panien Po pierwsze... tekst piosenki lyrics]

Pokój dla prawdziwych składów w Słubicach
Gdzie wódkę naliczasz na ulicach zazwyczaj
Wódkę? Jak wódkę, to u Kedyfa nabądź
Rapera, który w spożywczaku zdycha za ladą
Weź Czerwoną Kartkę, colę i spieprzaj na
Plac Przyjaźni – tutejszy Central Park
Wlaliśmy wódę w colę, przechodziła obok panna
Pytałem o fajkę – nawet nie spojrzała
Była zbyt fajna

Daj spokój chłopaku
Lepiej zapodaj w coli wódkę
Była złota jesień, ja zmarznięty w kurtce
Pokrótce na ustawce czekałem ja i mój popęd
Czekałem na laskę, która tu jest filantropem
Znałem ją z podstawówki
Pamiętam ten incydent brałem od niej numer
Zmieszany własnym wstydem
Napisała mi wtedy: "Sorry
Mam paskudny katar"
Olała szczyla w starych, brudnych Najaczach

Chodziło się wtedy w Superstarach
A na tamte lato nagrywał Hotel Nirvana
Maanam
Ja nirwanę osiągałem w klubie koło AWF-u
Miałem 16 lat, piwo i przyczynę bezdechu
Była starsza, miała dredy
Patrzyłem na nią jak imbecyl
Dredy – to mogło wtedy imponować
Teraz śmieszy miała znajomych punków
Podbiłem w białych sneakersach
Jedyna rozmowa to było: "Mały, spieprzaj"

Jeszcze większa chujnia to Internet, łapiesz?
Rok temu postowałem do jednej na czacie
Była elokwentna, kręciła reklamy Wedla
Wysłała mi foto, jej motto "I love Emrat"
Wiesz, szukała sponsora pokroju Pierre Cardin
Nie dawała mi spokoju, pisała: "Ciebie chcę"
Aż do dnia, kiedy miałem wpaść do niej
Nie chciała, wolała być www fantomem

If you're having girl problems I
Feel bad for you, son
If you're having girl problems I
Feel bad for you, son

Sztunie – czasem je ściemnisz, czasem nie
W sumie po pierwsze nie wczuwaj się
Jak cię źle potraktuje
Są suki próżne, one są zbyt fajne
Są sztuki luźne, one są luźne, naprawdę

Bitches ain't shit but hoes and tricks
It's like ex to next, kid
Bitches ain't shit but hoes and tricks
From ex to the next

Poznałem ją na jakiejś imprezie techno
Zasłaniała swoją pierś stylem Janet Jackson
Chciałem jej postawić piwo za siedem złotych
Po czym powiedziała "nie"
Bo ona woli alkopopy
Myślałem, że istnienie takich dziwek to ploty
Że to tylko stereotyp, typ chciwej foki
Myślałem, że wystarczy, jak rozkminię motyw
Ale na nią był już motyw
– hajs lub psychotropy

Pamiętam dobrą znajomą
Którą alkohol zniewolił
Za wódkę i colę każdy kolo ją pierdolił
Mówiłem: "Zwolnij mała
Alkohol to słaby relaks
Ten sztuczny sponsoring jest sławny teraz"
Była blada, spała, nie chciała słuchać
Rękoma szukała, gdzie jest mój kutas
Słuchaj poważnie ziomalu, wkurwiłem się wtedy
Odszedłem od baru, wiesz, olałem te trendy

Przedstawiła mi ją panna mojego kiedyś kumpla
Ta szmulka wyglądała, uf, damn it ultra
Jarałem się jak pan panią u
Przybory w Cafe Sułtan
Mówiła o cipce, sutkach, była jak Kamasutra
Pani życia, tzw wychowywana bez stresu
Nagle mówi: "Mam kaprys
Weź się trochę przesuń"
Obok usiadła jej znajoma i poleciały w ślinę
Myślę, że mogłem ją mieć
Mogłem – tak jak w kinie

Miałem kiedyś akcję w pewnym music shopie
Miałem trochę hajsu, chciałem ulżyć sobie
Potem patrzę obok, obcina mnie znajoma szmula
Obcina w taki sposób, aż zamarłem akurat
Wzrokiem wysyła postulat
Instrukcję do moich jąder
Odstawiłem na bok płyty
Wziąłem szybki oddech
Ona jeszcze szybciej zaczęła
Do wyjścia desant jej boy wjechał Fordem –
Showman w śliskich dresach

If you're having girl problems I
Feel bad for you, son

Sztunie – czasem je ściemnisz, czasem nie
W sumie po pierwsze nie wczuwaj się
Jak cię źle potraktuje
Są suki próżne, one są zbyt fajne
Są sztuki luźne, one są luźne, naprawdę

Bitches ain't shit but hoes and tricks
It's like ex to next, kid
Bitches ain't shit but hoes and tricks
From ex to the next

Z dedykacją dla ziomków, którzy mają problemy
Dla tych ziomków, którzy przeżywają gehenny
Mają ten problem, którego nie ma Shawn Carter
I zżywają się z nim jak James Brown z funkiem
Łapią zawieszki w domu
Jakieś wczuty w romantyzm
Bo panna to powód, by być z dupy rozdartym
Przebitym na wylot jak wokalista Fisz
Weź najlepiej do niej jakiś list napisz
Zapominać latami to mogą fani wiesz kogo
Zamiast się żalić, ty ze sobą weź kogoś
Bo rozstania i tak dalej to najwyżej powód
Żeby nie chlać bez powodu znowu
Czujesz ziomuś?

Aha, weź rusz głowę
Odmul głowę i podbij do niej
Ona ma tylko dupę i cycki
Dupa i cycki nie gryzą Podbij

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować