Steel Banging, Kaczor BRS, Dobo ZDR, TPS - Bez kłamstw tekst piosenki (lyrics)

Kaczor BRS

Kaczor BRS [Maciej Kaczmar] Przemyśl, Polska 🇵🇱

[Steel Banging, Kaczor BRS, Dobo ZDR, TPS - Bez kłamstw tekst piosenki lyrics]

TPS, właśnie tak tIW, a jak
Dobo, Kaczor BRS Popalone Styki
ZDR, ZDR, Tylko i Wyłącznie, ZDR

Bez kłamstw świata nie ma
Czasem by ktoś miał radość
Weź dziecku wytłumacz
Że ojciec nie chce znać go
Smutne, lecz prawdziwe
W żadnym stopniu nie popieram
Weź go przekonaj, że tak nie jest
Ciężki temat
Przyszłość w dzieciakach, młodsze pokolenia
Chwilę mnie nie było, każdy wyrósł
Świat się zmienia
Straciłem to doceniam, nie warto iść tą drogą
Tak było zanim z płyt
Się cieszyłem swoją dolą
Czasem trzeba przełknąć, jedna jest rodzina
Wszystkie niesmaki tego codziennego życia
Nauczyły problemy, zwykły szary chłopak


Trzeba myśleć mądrze, w ostateczności skopać
Tu u mnie się nie zmienia
Poglądy i wierzenia
Zapatrzeni jak my kiedyś, tu w krainie cienia
Nie jest przecież lekko, nawijał mi Małolat
Jakbym widział kiedyś, siebie tu na blokach

Dzieciaki Ustronia, ulica wychowuje
Pieniądz zamiast szkoły, zaślepia, imponuje
Dzieciaki Śródmieścia wychowane na
Tych wersach choć bida nie raz piszczy
Te zasady mają w sercach
Dzieciaki Ustronia, ulica wychowuje
Pieniądz zamiast szkoły, zaślepia, imponuje
Dzieciaki Śródmieścia wychowane na
Tych wersach choć bida nie raz piszczy
Te zasady mają w sercach

Na śródmiejskim froncie
Tu gdzie sam dorastałem
Choć czasy się zmieniły, dzieciaki widać małe
Biegają po ulicach, po bramach grają w gałę
I patrzą na tych starszych
Co dla nich są przykładem
Jak można se dać radę, bez kłamstw
To jest trasa gdzie przetrwanie jest sztuką
Najlepszą obroną atak
Że można tu żyć godnie i
Trzymać się tych zasad
Czasem brakuje ojca, co mógłby to pokazać
Niejeden dzieciak szuka do naśladowania wzoru
Nie zawsze dokonując, tych właściwych wyborów
Poznają smak hardcoru, i czyja to jest wina
Że tej właściwej drogi nie pokazała rodzina?
Teraz sam mam syna, dla niego oddam wszystko
Chcę przedstawić mu świat
Być zawsze przy nim blisko
Pokazać dobrą drogę, właściwe środowisko
Tak, żeby zawsze z dumą
Nosił po ojcu nazwisko

Dzieciaki Ustronia, ulica wychowuje
Pieniądz zamiast szkoły, zaślepia, imponuje
Dzieciaki Śródmieścia wychowane na
Tych wersach choć bida nie raz piszczy
Te zasady mają w sercach
Dzieciaki Ustronia, ulica wychowuje
Pieniądz zamiast szkoły, zaślepia, imponuje
Dzieciaki Śródmieścia wychowane na
Tych wersach choć bida nie raz piszczy
Te zasady mają w sercach

Co ma powiedzieć tu Marek
Gdy rano nie ma na szamę
Owieczki zbłąkane dzisiaj, a za parawanem
Dasz wiarę ziomek, że czasem powrotu nie ma
Bo życie kąsa jak nożownik kosą i tak
To kurwa tu płynie
Tak bardzo doceniam życie
Jak TPS po porażkach
Potrafisz wstać i odbijać
Na ścianach kreda i ganja
Dzieciaki brudne po bramach
Muzyka z okna przygrywa
Ćwiartka rozbija o kichy
Coraz dłuższy ten korytarz problemy uczą
Nawozem zwycięstwa bracie każdego
Swego jesteś życia wodzem
Choć nieraz rozlane mleko
Każdy z nas pyta dlaczego tu
Lampy bracie mój gasną
Zakryte studni już wieko, wódka
Kurwy i tabasco
Weź podziel loco się gwiazdką
Zaślepia blask tu talara
Nie warto iść tam, gdzie hardcore
Na barach zbrodnia i kara
Bracie, życie to nie jaja
Bardziej jak niczym krav maga
Usiądź i weź opowiadaj
Czy ci smakuje ta szama

Dzieciaki Ustronia, ulica wychowuje
Pieniądz zamiast szkoły, zaślepia, imponuje
Dzieciaki Śródmieścia wychowane na
Tych wersach choć bida nie raz piszczy
Te zasady mają w sercach
Dzieciaki Ustronia, ulica wychowuje
Pieniądz zamiast szkoły, zaślepia, imponuje
Dzieciaki Śródmieścia wychowane na
Tych wersach choć bida nie raz piszczy
Te zasady mają w sercach

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować