Szymi Szyms - Zabij mnie tekst piosenki (lyrics)
[Szymi Szyms - Zabij mnie tekst piosenki lyrics]
Brak mi czegoś
I przez to biorę w to płuco buch
Miałaś być tu ze mną
I dzielić to życie na pół
Czaisz? - nieśmiertelność
Sypię na rany te sól, nie czujemy niczego
Znów gra mi Bonson przez cały dzień
Pije wódkę przez cały dzień
Kurwa, czuję się jak śmieć
A mówiłaś przecież idź się lecz
Jebany Zabuza zgubiłem się stojąc we mgle
Łykam kolejny psychotrop i liczę na
Normalny sen - obudź mnie
Zabij mnie jeżeli skłamię
Zabij jeśli odpuszczę
Zabij mnie jeżeli to co powiem
Może znowu wydać się puste
Zabij mnie jeżeli skłamię
Zabij jeśli odpuszczę
Zabij mnie jeżeli to co powiem
Może znowu wydać się puste
Zabij mnie jeżeli skłamię
Zabij jeśli odpuszczę
Zabij mnie jeżeli to co powiem
Może znowu wydać się puste
Zabij mnie jeżeli skłamię
Zabij jeśli odpuszczę
Zabij mnie jeżeli to co powiem
Może znowu wydać się puste
A jest w pół do szóstej
Piszę tracki nim usnę
W każdym już włożyłem ból
I to w sumie smutne obok mam Twoja poduszkę
Która dalej pachnie Tobą
Tak zwyczajnie kurwa potrzebuję
Mieć Ciebie obok podarte zdjęcia na ścianie
Wróciły tam gdzie ich miejsce
Ja szukam swojego
Kiedy znów błądzę po mieście
I nie chcę terapii choć może by
W końcu to wyszło na dobre
W szafie nie ma już Twoich
Bluz i Twoich spodni
A miało być kurwa odwrotnie
Zabij mnie jeżeli skłamię
Zabij jeśli odpuszczę
Zabij mnie jeżeli to co powiem
Może znowu wydać się puste
Zabij mnie jeżeli skłamię
Zabij jeśli odpuszczę
Zabij mnie jeżeli to co powiem
Może znowu wydać się puste
Zabij mnie jeżeli skłamię
Zabij jeśli odpuszczę
Zabij mnie jeżeli to co powiem
Może znowu wydać się puste
Zabij mnie jeżeli skłamię
Zabij jeśli odpuszczę
Zabij mnie jeżeli to co powiem
Może znowu wydać się puste