Te-Tris, DJ DBT - Skandalej tekst piosenki (lyrics)

[Te-Tris, DJ DBT - Skandalej tekst piosenki lyrics]

Skandalicznie trudno jest tu trzymać
Fason na wstępie ono plan przemijać z klasą
Innych trawią fanaberie
Czy to dla nas miejsce ty (co)
Czy to dla nas miejsce kiedy
Walą katar w nochy
I w chuja jak katar w rękę jak w Halembie
Czasem wszystko jebnie na łeb spada znikąd
Nie pyta tylko biegnie
Nie przygląda stalaktytom
Czekał wiecznie jak Hatchico no
To teraz czas namieszać
Zobacz obraz w jego oczach
Jakbyś leciał w FPSa
Kim jest ten dzieciak pytali
Nie ufa cudzym bogom
Szuka mądrej przyjaźni nie kłania
Się głupim wrogom
Trzeba to gubi ogon autonomia autotomia
Wpierdala się tu z futryną zamiast
Z judaszem świat oglądać


Obrał sobie cel azymut intencje
Na zawsze czyste życie daje w kość to wie
Że innym właśnie łamie piszczel
Ostre ma spojrzenie
Wiarę w siebie nie w pobożne prośby
Przez to czuje się w chuj
Niestosownie kocie gdy się modli

Ej skandale i przekupna miłość
I mimo zmian dalej tutaj jest tak jak było
Ten świat kłamie i się puszcza za bilon
Ej skandale, te same skandale

Czasem wraca
Gasi światło w ciszy milczy i siada samotnie
Liczy każdy cios od życia
Wie że to szansa na kontrę
Robią z niego cel, to już nie ósma mila
Bo prędzej w jego kaszy to własna
Krew będzie niż cudza ślina
Nie przeklina życia, nie zaklina
Fusy mówią nic
Wie, że siła leży w czynach, mądry
Głupie mówią nic
Jedni uczą bić go, inni żyć bezwarunkowo
Ty dumnie mówi moi ludzie bo
Więcej ma niż paru obok
Z nimi patrzy walczy śmieje do łez
Bywa tylko łzy nie leje za kołnierz jak piją
I krzyczą my to my sny to sny
Jego kobieta zna na wylot każdy horror
Pielęgnują miłość kiedy świat się
Bawi w tanie porno czasem traci ostrość
Snuje jak pół żywy w tanim dresie
Myśli o tych kwotach
Uczciwy hajs go nie pali w kieszeń
Bystre ma spojrzenie nim te oczy zgasną
Wreszcie żyje tak że dobre
Mordy zawsze dadzą respekt

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować