maly elvis, mlodyskiny - Biała noc tekst piosenki (lyrics)
[maly elvis, mlodyskiny - Biała noc tekst piosenki lyrics]
Muszę się już zebrać
Biała noc i klucze do cudzych mieszkań
Biała broń, incydenty na przedmieściach
Szara strefa, do której dziś nie ma wejścia
Dokumenty są poukrywane w sejfach
Nikt nie zdradzi tobie miejsca
Wybiła dwunasta, krew na ich zębach
Przegryziona warga, zesłani do piekła
Na nagrzany asfalt, pieniądze w kopertach
(Pieniądze w kopertach)
Nowa biżuteria
Chyba już mówiłem, elvis to królewna
W nowym roku sobie zażyczyłem penthouse
Pozabijać wrogów, jucha na mych rękach
Żyję z Bogiem, postawimy nową armię
Czuję całym sobą, dzisiaj znów nie zasnę
Gdy patrzyłem na nich krzywo miałem rację
Nikomu nie zaufałem, miałem rację
Znowu miałem rację
Muszę się już zebrać
Biała noc i klucze do cudzych mieszkań
Biała broń, incydenty na przedmieściach
Szara strefa, do której dziś nie ma wejścia
Dokumenty są poukrywane w sejfach
Nikt nie zdradzi tobie miejsca
Wybiła dwunasta, krew na ich zębach
Przegryziona warga, zesłani do piekła
Na nagrzany asfalt, pieniądze w kopertach
Pieniądze w kopertach, biała noc
Zielone myśli
Robi mi się duszno jak usłyszę o policji
Pamiętam stare listy, dobrze że już znikły
Gniew kontra maszyny
Tak się czułem pośród bliskich
Pierdolę co sobie myślisz, budujemy armię
Się trzymamy ładnie
Chociaż w głowie mamy bajzel
Spróbuj zrozumieć to padniesz
Po to palę gandzię
713, ziomek, pierdolę propagandę
Właśnie po to palę gandzię
713, ziomek, pierdolę propagandę
Właśnie po to palę gandzię
713, ziomek, pierdolę propagandę
Wybiła dwunasta, krew na ich zębach
713, ziomek, pierdolę propagandę
Przegryziona warga, zesłani do piekła
713, ziomek, pierdolę propagandę