Młody M, Hukos - Gdyby świat był mój tekst piosenki (lyrics)

[Młody M, Hukos - Gdyby świat był mój tekst piosenki lyrics]

Gdyby świat był mój
A gdyby tak świat był mój
Gdyby ten świat był mój, żyłbym jak król
Ten świat był mój, żyłbym jak król

Sprawdź pod palmą dom na Karaibach
Niebo pełne gwiazd, plaża, ona i cohiba
Tak drink bar, nalej rumu do syta, hooo
Poszukiwaczom skarbów niech żyje Atlantyda
Chciałbym być panem świata tylko na chwilę
Żeby móc przez tę chwilę nakarmić całą Afrykę
Abdykowałbym potem na rzecz Dalajlamy
Bo nie ma miłości, tu są tylko kłute rany
I brud, i proszę wybacz mi panie
Gdyby tylko świat był mój, rozbroiłbym Izrael
Poszedłbym w balet, choć umiałbym odmawiać
Zrobił domem Hiszpanię
A dokładniej Costa Brava
Jadł lepiej, mieszkał lepiej, żył lepiej
Zapierdalał ciągle uśmiechnięty jak
Ci z Wiejskiej
Stare problemy, anegdoty przy butelce
A jak mówimy o nowych to na co wydam pengę
Gdyby świat był mój, żyłbym jak król
Gdyby świat był mój, żyłbym jak król
Gdyby świat był mój, piłbym jak król
Jadłbym jak król, żyłbym jak król
Gdyby świat był mój, żyłbym jak król
Gdyby świat był mój, żyłbym jak król
Gdyby świat był mój, piłbym jak król
Jadłbym jak król, żyłbym jak król

Przyjdzie taki dzień, wiesz
Że przestanę się martwić
Moje jedno spojrzenie i wiesz
Że to się sprawdzi
Wchodzę na scenę, w górę wszystkie łapy
To dla tych
Dla których ten rap też coś znaczy
Świat jest mój, pies więcej się nie pastwi
Wybijam im argument, legalizuję blanty
Zdejmuję drogówkę z każdej większej trasy
Połowa traci etat
Wreszcie biorą się do pracy
Pomyśl ziomie, problemy rozwiązywać telefonem
Być panem życia
Wyspy na tropikach znać jak żonę
Jutro może przynieść tylko przygodę
Moi ludzie piją whisky z lodem
Ale pieprzyć już te drinki, ziomek
Jutro maluje się różowym kolorem
Czuję moc i niczego się nie boję
Polej, niunie chodzą wzrokiem jak
Wychodzę na wolne pole tylko pomyśl ziomie

Mówią: "Świat jest nasz"
Nie wierzę w takie slogany
Bo mamy co sami zgarniamy własnymi rękami
Nakładam kaptur, podwijam rękawy
Mówiłeś: "głupcy walczą z systemem"
My go omijamy wyspy na tropikach, ej brachu
To brzmi dobrze
Etos marynarza: dziwka w każdym porcie
Konflikty z samotności
Teraz żegluję co piątek
W knajpach upadłych morderców pod
Banderą Jolly Rogers
Zgaga po Dom Perignonie mdli mnie po kawiorze
Za ten projekt zdrowie
Szampańskoje igristoje
Pewnie miło trafić royal flusha
W Cassino Bellagio
I zgarnąć jak za deal kokainą na Cargo
I nie mam marzeń z ligi ferrari pininfarini
Wystarczy bym po pijaku
Nie dotykał kierownicy
Mogę zazdrościć sześciu cyfr milionerom
Ale suma szczęścia i tak
Zawsze wychodzi na zero

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować