ERKa - A no bo ty... tekst piosenki (lyrics)

[ERKa - A no bo ty... tekst piosenki lyrics]

A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz

Ukaż mi staż i całokształt swej pracy
Nokaut na tacy nic nie tłumaczy
Haczy Logusa, Bambusa i innych niewinnych
Postać momusa, który nie kuma
To tylko jego duma psuje wizerunki, stosunki
Łączy gatunki choć różne są w jedną całość
Całą okazałość Hip-Hopu w jego
Pięknie niszczy doszczętnie
A MC się stara, próbuje, rymuje
Ktoś krytykuje ja go nie szanuję
Po prostu traktuję na równi ze śmieciem
Kiedy on stoi na starcie ja
Zbliżam się ku mecie
Wiecie (lub się dowiecie)
Stale walczę wokalem, czasem sam jak palec
Ale posiadam ambicje by utrzymać swą pozycję
Pośród mistrzów tego fachu
Brachu proszę bez obciachu
Mądrala się znalazł i ustala, ten jest dobry
A ten nawala
Nie masz podstaw więc się nie dowalaj
Prościej powiem lub podpowiem jak
Sufler z budki
Nie zakładam kłódki na twarz, którą posiadasz
Jednak wymagam dyscypliny od
Członków mej rodziny

A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz

Nie tykaj biegunów magnesu to początek stresu
Krytyki tematyki tej muzyki nadszedł czas
Nie po to żebym was krytykował, atakował
Pakował swą robotę i głupotę do torebki
To brakuje ci piątej klepki
Dlatego krytykujesz, ignorujesz
Na nasze słowa plujesz, bo tak to ujmujesz
Sam nie pracujesz a ciągle krytykujesz
Podskakujesz wrogością nalatujesz podejmujesz
Pochopne decyzje
Może to są bzdury czy tylko moje wizje
Więc daj to na wizję

A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz

Toczę kamień zawalasty
Widzę oczy a w nich chwasty
Czy mój styl jest nieodmienny
Zaraz złapię katar sienny
Jego mowa ozdobiona
Wyrobiona na temat krytyczny
Taki to mityczny wyraz twarzy
On mi się kojarzy z bezwzględną
Wartością i czułością sąsiada
On wysiada i nie pieprzy Piotruś
Pietrek a dwóch Pietrzy
Także patrzy na miasteczko i
Ciasteczko swe zajada taka wpada ma zajawa z
Której strony leci lawa
To jest moja własna sprawa i dobra zabawa
Czy masz mówić swoje zdanie, pierwsze pranie
Tak zmywanie naczyń to co prawda ona znaczy
I zaprzestań w końcu już
Tak naprawdę jesteś tchórz

A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz
A no bo ty, niby co ja? To, że się staram
Próbuję? Ty bez podstaw krytykujesz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować