P1, Dzakob - Próbowałem to naprawić tekst piosenki (lyrics)

Jeszcze mnie poznają, bo
Ja stoję przed szansą na lepszy dzień
Dzięki Dzakob!

Jeszcze mnie poznają
Ja stoję przed szansą na lepszy dzień
Dziękuję mamo, i choć płonie skręt
Trzymam się twardo kolejny dzień
Przychodzi łatwo ostatnio
Parę dobrych chwil staram się
W głowie zapętlić
By poczuć sił, by wyrzucić z głowy mętlik
Głodny syf który wznieca twoje nerwy
Zacznij żyć, z ostatniego stań się pierwszy

Pojadę w niedziele
Nagle od ludzi dostaję DMY i chuj
Kiedyś podpalimy scenę nie dziwi cię to
Więc sam byś chciał to przeżyć
Zdziwiłem się sam jak doceniamy klimat
Za parę lat będzie góra, nie wyżyna
Niech nie przychodzi ten czas
Kiedy przyjdzie mi żałować
Że zachciałem odpoczywać
Późną decyzją, byś nie żałowała
Pomyśl, że tylko otacza cię strata
Twojego życia nikt nie poukłada
Zrób to sam, sama
Mama mi każe posprzątać bałagan
Czysto w pokoju, na bany jest szatan
Pró-próbowałem wszystko ponaprawiać

Syf rani, na stare plastry leje super glue
Być dla nich do problemów tak jak Scooby doo
Lecz to nie mój strój, ye tone w twoich kus

Jeszcze mnie poznają
Ja stoję przed szansą na lepszy dzień
Dziękuję mamo, i choć płonie skręt
Trzymam się twardo kolejny dzień
Przychodzi łatwo ostatnio
Parę dobrych chwil staram się
W głowie zapętlić
By poczuć sił, by wyrzucić z głowy mętlik
Głodny syf który wznieca twoje nerwy
Zacznij żyć, z ostatniego stań się pierwszy

Byłem w HIDDEN jesteśmy rodziną
Więc się dało to przewidzieć
Ja odkryłem cię na streamie
Dzisiaj gramy w jednej lidze
Rodzinie HIDDEN, słowa odkryjemy Atlandydę
Jebie mnie świat, ja tak to widzę
Nie jestem narcyzem, w rodzinie HIDDEN
Chciałbym zwiedzić, ale chodzić ulicami Tokio
Osiągnąłem wiele, to nie pora na dorosłość
To nie pora
Ela bora dawno już za mną jest szkoła
Szybki fiona, była żona
Na Roksie jest zarobiona
Bo naćpana, a ja czysty twój plan banał
W moim iskri, moim życiem jest muzyka
Ty na techno
Walisz pixy a twój były nie za bystry
Śmieciu jeszcze wyzwij wszystkich