Polska Wersja - Nie wiem czy to świat zwariował tekst piosenki (lyrics)

[Polska Wersja - Nie wiem czy to świat zwariował tekst piosenki lyrics]

Popatrz przez okno, tam ludzie mokną
Żyją, zataczają okrąg, kwitną, gniją
To nie jest piękne jak śpiew Celine Dion
Pajęczyna ulic trzyma swe ofiary siłą
Tak to było, będzie, chyba się nie zmieni
Równi i równiejsi, jak bogaci i biedni
Aż po sam zenit rozciąga się ten rejon
Gdzie sprawiedliwych tworzy pieniądz
A Ty czujesz niemoc
No bo będąc jednym spośród wielu
Jesteś równy zeru, żyjesz tu bez celu
Jak pierdolony robak, szkoda, wielka szkoda
Zus, nfz, fiskus, służba zdrowia
Robią co chcą, ja patrze i płaczę
Nad światem, nad krzyżem
W który już nie wierze raczej
Bo jak mam wierzyć, skoro nawet pismo święte
Stworzone jest przez ludzką rękę
To niepojęte jest


To niepojęte jest, to niepojęte, nie wiem
Czy to świat zwariował, czy mam tylko wkręte

Grunt, grunt, płynę pod prąd
Choć nie wiem dokąd
Tam gdzie nieodkryty ląd, uderzeniowa fala
Z dala silna wiara i silna wola
Grunt to samokontrola
Słodka jak miód ta chwila
Piękna chwilo trwaj, mówią się nie poddawaj
Nie wiem czy to świat
Zwariował się zastanawiam
Chyba zbyt często widzę wszystko tak
Jak ja chcę to dla ludzi o mocnych nerwach
W potężnej dawce
Niech to wszelkie ślady zatrze
W mojej pamięci jesteś dla mnie lekiem
Dziś chcę z Tobą życie spędzić
Nie chcę widzieć na Twej twarzy łez
Nigdy więcej
Smutku i cierpienia, ubolewa moje serce
Poznałem przyjaźń, miłość, fałszywe uśmieszki
Życie na ulicy ziom, znam od deski do deski
Narko poganiaczy, gnoi kirających kreski
Świat co mnie wychował
Dawno temu już zwariował
Nastoletnie kurwy, układy, pakty, zdrady
Co raz to młodsi nie dają już se z tym rady
Zanika moralność po bandzie, aż do przesady
Same wady, nie zalety, tak jest niestety
Ludzie co traktują się gorzej niż zwykłe pety
Dla bliźniego katy, szmaty, tak widzę właśnie
Dzięki dla ziomali co w biedzie poratowali
Bywajcie zdrowi i cali, zdrowi i cali

To niepojęte jest, to niepojęte, nie wiem
Czy to świat zwariował, czy mam tylko wkręte

I czasem czuję zazdrość
Lecz to kwestią normalną
Gdy nie mogę czegoś zdobyć
A ktoś to ma za darmo
Gdy walczę czasem przegrywam, tak bywa, spoko
Lecz wybacz, nie zasłużyłeś na wygraną cioto
Szlachetnie urodzeni, bez podstaw doceniani
Co z szarą warstwą, co z nimi, chuj na nich
Chuj bo dla Was nie ma granic
Niech plebs się wali sam idź
Tam gdzie zmierzamy nie ma
Lepszych ani gorszych
Nie ma forsy, staniesz nagi, w krainie magii
Dopełniając stan równowagi
Zjawi się ktoś, spojrzy w Twe wspomnienia
I powie, powie - przyszedł czas odkupienia
Ziemia to pudło, w którym żyć trudno
Jeden ma wszystko, drugi ma gówno
Pierwszy się śmieje, drugi traci nadzieję
Nie sądź mnie kurwo
Nikt z nas sędzią nie jest


To niepojęte jest, to niepojęte, nie wiem
Czy to świat zwariował, czy mam tylko wkręte

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować