Mesajah - Brudna prawda lyrics
[Mesajah - Brudna prawda lyrics]
Przymykasz oczy choć wiesz o niej od dawna
Dobra droga choć niełatwa
Poświęcenia i wysiłku jest warta
Każdy marzy by tysiące twarzy
Mieć tysiące ról
Jak chcesz zajechać daleko nie tnij
Życia kół na pół drażni coś jak w oku
Sól próbujesz przytłumić ból
Czujesz się jak życia król kiedy
Wokół Ciebie pełny stół
A potem wyrzucasz chleb do śmieci
Czy myślałeś ile dzisiaj pójdzie
Spać głodnych dzieci
Przesyt i kryzys pytają Ciebie czy źle Ci
Rewolucja w nas siedzi nie mów
Że jakoś to zleci
Tak wygląda brudna prawda
Przymykasz oczy choć wiesz o niej od dawna
Dobra droga choć niełatwa
Poświęcenia i wysiłku jest warta
Dlatego muszę smutną dla was nieść dziś treść
Bo widzę ludzi w śmieciach nie
Mają co pić i jeść
Politycy nie przestają głupot
Pleść ciągle plotą
Lud karmiony głupotą a tych głupot mam potąd
Więc żyję jak najlepiej się da
Bo to nie bez znaczenia
Świat się zmienia a Ty w nim nie bądź
Tym co nie ma nic do powiedzenia
A świat się zmienia cały czas bądź taki sam
Nie wchodź do babilonu bram bram bram
Tak wygląda brudna prawda
Przymykasz oczy choć wiesz o niej od dawna
Dobra droga choć nie łatwa
Poświęcenia i wysiłku jest warta
I popatrz w stronę Afryki tam
Głodni ludzie w pocie czoła
Harują abyś mógł Ty
Z uśmiechem na twarzy kupić
Krwią splamione diamenty
Czy dobrze Ci w roli oprawcy
Za wszelką cenę spełniającego swoje sny
I popatrz w przyszłość gdzie obca Ci miłość
Drugiego człowieka bliskość
A gdzie internet kreuje twą rzeczywistość
Chcieliście wolności a dobrowolnie
Oddajecie im wszystko
Tak wygląda brudna prawda
Przymykasz oczy choć wiesz o niej od dawna
Dobra droga choć niełatwa
Poświęcenia i wysiłku jest warta