Łona, Webber, Smarki Smark - Świat jest pełen filozofów lyrics

[Łona, Webber, Smarki Smark - Świat jest pełen filozofów lyrics]

Sprawdź, to jest piękny wieczór
Zima w mieście gdzie tak łatwo jest natknąć
Się na pielgrzyma
Czy na nas, bo w czynach jasność
A my zagraliśmy koncert i
Ruszamy wreszcie na śródmieście
W oddali widać klasztor, skłonni
Jesteśmy jednak bardziej ku
Jakiejś gastronomii
Bo głód nas pędzi na czczo
My bladzi jak płótna
Bo nie widać żarcia nawet obiektywnie patrząc
Pytamy ludzi, czy jest wiadome im
Gdzie można coś zjeść albo chociaż
W którą stronę iść
Pierwszy tubylec chce pomóc, ma ambicje
Lecz nic z tego, bo promile mu niweczą dykcję
Reszta chyba jakieś miejsce zna, bo
Wszyscy mówią idźcie prosto i skręcie w prawo
Idziemy tam i, że się tak wyrażę, "do diaska"
Bo o "ja pierdolę" trudno, kiedy to


Co widzę mnie przerasta
I wierzę z trudem to wszystko stoi
Jedna koło drugiej
Jakieś siedem budek typu Bistro
Granicząca z absurdem jednorodność:
Frytki, hamburger, zapiekanka, hot dog
À propos frytek: kpisz z
Nich? Nie kpij klękaj!
Tutaj frytka to prawdziwa broń w
Krwawej wojnie o klienta
Której żołnierzom dumping przyrzekł przepaść
Bo frytki stoją tutaj grubo niżej zeta
Nawet troszkę więcej wyrżną się
Wyśle im przez pocztę wieńce ale zaraz
Jedna z budek zdaje się być odszczepieńcem
Przecieram oczy ze zdziwienia
Ale na pewno widzę napis który
Głosi – frytek nie ma
Pytam: "Czemu nie ma, co to za sztuczka?!"
Babka patrzy na mnie jak filozof na ucznia
I odpowiada równie filozoficznym zdaniem:
"Nie można mieć wszystkiego, drogi Panie"


To był piękny wieczór
Choć nie pamiętam okazji
I w ogóle mało pamiętam i
Tego piękna w wyobraźni szukam
Wiem, że była ze mną ziomków trupa w lokalu
Gdzie dziewczyny chcą pierścionków z Kruka
DJ gra z iPoda, bo to "DJ Jem Piguły"
A goście napinają muskuły
Kiedy lecą "Kanikuły"
Słyszę: "Nie musimy tu być
Są przecież inne kluby"
Więc poszliśmy, stając na krzyżówce ulic
Tu stali pijani, siebie pytali
Że dokąd iść mamy stali pijani, dywagowali
Był problem z kierunkami
I w sumie to chciałem
Im pomóc rozkminić zagadkę
Ale miałem tyle myśli
Ile metro ma linii w Wawce
Także olałem frakcję czy iść na prawo
Czy lewo bo w głowie miałem jedno
– którędy za potrzebą
Drogie panie, przepraszam
Że tak prosto z mostu to nie eleganckie
Chciało mi się lać po prostu
Wypatrzyłem obok kiosku miejscówkę
Na ten postój
Myślę: aha, kroi się podwórkowy oldschool
W związku z czym oderwałem
Się od stada ziomów
I wbiłem się szybciorem za ten
Kiosk na rogu wtedy
(WOOP! WOOP) to nadjechał radiowóz
(WOOP! WOOP) Po oczach świecił jego kogut
Czy ja jestem jakimś niedorozwiniętym bucem?
Czemu stoję tu? W lokalu był piękny WC
Wtedy sobie pomyślałem, że odwrócę ich uwagę
Jeśli sięgnę po telefon i
Nim zrobię sztuczek parę
Słyszę: "Proszę podejść w co
Pan tu sobie gra?
– "Do dziewczyny dzwonię" – świecąc
Mu telefonem w twarz "Koledzy są za głośno
Pan wie jakie są fruzie"
I albo nie wiedział, albo tekst go nie urzekł
Dłużej już mnie nie pytał
Wziął tylko mój plastik
Wsiadł do wozu, a mnie te przemyślenia naszły
Pięć dych pożegna portfel, przywita je fiskus
Coś mi mówiło
Że już nie popiję w tym odcinku
I tak stałem bez słowa, do tego pełen stresu
Bo w wyniku rwetesu
Nawet nie zacząłem biznesów
Nie mieli co robić, tylko mnie tropić w nocy
I podawać mój opis przez to ich walkie talkie
Bez kitu, nasłuchiwali tych smerfnych hitów
Grubo pół godziny, gdy zdychałem na chodniku
Byłem jak: "Dawaj mandat
Zaraz pęknę jak balon"
W końcu wyszedł i mówi mi, ten dowód oddając
Że wszystko gra, to twarde prawo ale prawo
Byłem jak: Wow, brawo! Dobranoc, panie władzo

Mijam ich, jestem świadkiem naocznym
Jak nie Hegel w windzie, to Platon w nocnym
Kant wiezie mnie taksówką
Nietzsche mieszka w każdym bloku
Świat jest pełen filozofów
Mijam ich, jestem świadkiem naocznym
Jak nie Hegel w windzie, to Platon w nocnym
Kant wiezie mnie taksówką
Nietzsche mieszka w każdym bloku
Świat jest pełen filozofów
Mijam ich, jestem świadkiem naocznym
Jak nie Hegel w windzie, nto Platon w nocnym
Kant wiezie mnie taksówką
Nietzsche mieszka w każdym bloku
Świat jest pełen filozofów
Mijam ich, jestem świadkiem naocznym
Jak nie Hegel w windzie, to Platon w nocnym
Kant wiezie mnie taksówką
Nietzsche mieszka w każdym bloku
Świat jest pełen filozofów

Interpretation for


Add Interpretation

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpret