chillwagon - puetfal tekst piosenki (lyrics)
[chillwagon - puetfal tekst piosenki lyrics]
(leci drip, drip)
To bieg na setkę, chlup, nie ma nic
(nie ma nic, nie)
To wildtownboys crew, c'est la vie
(c'est la vie)
Z drugiej strony, z drugiej strony
Zamknij drzwi
Yeah! Nie, że ją liżę, tylko ćwiczę dykcję
Na jej cipce robię sobie beatbox
Bum, bum, huh, huh, bum, bum, huh
Huh, mówię na głos, co myślę
To jest dla mnie hip-hop
Powoli wypływam, już wystaję grzywą!
Chceszpłytkę? Już nie ma, tak wyszło
"Inżynier" to powiesz rodzicom, a
Żyję z muzyki, bo żyję muzyką
Brzozi, Brzozi, Brzozi
Czuję się jak ryba w wodzie (wodzie)
A nie kłoda, w zamrożona woda (woda)
Ona zrobiła mi
No bo było lato ziomal, Gorzka Żołądkowa
Nagrywam tracki i jestem ambitny
Krew kolor taki jak płetwal błękitny
Kubbini zrobił ten beat, yeah, Arek
Liczy kwit, jak kryl, yeah
Jesteś większą pizdą, niż jеst pizda płetwala
Co? Voilà! Co? Wy-wy-wypierdalaj
My tak jak płetwal, plusk, lеci drip
(leci drip, drip)
To bieg na setkę, chlup, nie ma nic
(nie ma nic, nie)
To wildtownboys crew, c'est la vie
(c'est la vie)
Z drugiej strony, z drugiej strony
Zamknij drzwi
Kuba zrobił beat i pozjadał jak płetwal kryle
Płetwal kryle, płe-płetwal kryle
Kiedy sobie płynę
Mam piętnaście litrów w magazynie
Mistrzu, to nie bimber
Ja to wylewam na świnie
To jest WildTown, dzieciaku
To nie gatunek łaków (nie, nie)
Więcej trapu, więcej basów, więcej nas tu
Większy nastrój
Skład pod ochroną jak płetwal, zbijemy pionę
A gdzie twoja płetwa? (gdzie?)
W Kielcach robimy Amsterdam, teraz spokojny
Ale nie graj mi na nerwach (nie)
My jak grube ryby z rekinem na czele
To chillwagon, suko, suko, suko
Tak to kurwo mielę
012 na szerokich wodach, jak płetwal
Mieszkam w Krakowie od dziecka
Bez zmian, Borygo pomaga jak nurkowi
Płetwa, ważna nie ryba, a wędka
Rzucamy jak wędkarz mordzia, pękasz
Wrzucam se wersy do Worda
Chillwagon, chillwagon
Ja byku nie palę jointa
Ej, nie płacz, ja płynę jak płetwal
Co to za łezka? (ej)
Ona pije nektar, serce im pęka
Dalej tu klękaj płynę po wodach głębokich
Jak twoja depresja, habit to jebany mesjasz
Weź się nie zesraj, twój idol to beksa
Ja latam po moich ulicach jak dżentas
Konia mam jakbym se latał na derbach
Ja rano trap, ty rano dienta, ej
Ale tu lata ta perka
Czas wolno płynie jak płetwal
Kiedy palona jest z ziomami bletka
Mordo, wyluzuj, weź przestań
To jest twoja lekcja
Pływam, ej, latam, ej, palę, ej, bata
Hash komora, jak na saunie
A ja zmieniam crasha (yeah)
Moje ziomy jak tsunami, ze mną cała arka
(ej, ej)
Zbieram plony mordo i swoje sianko do sianka
My tak jak płetwal, plusk, leci drip
(leci drip, drip)
To bieg na setkę, chlup, nie ma nic
(nie ma nic, nie)
To wildtownboys crew, c'est la vie
(c'est la vie)
Z drugiej strony, z drugiej strony
Zamknij drzwi (dawaj je zamknij)