Anonim, Madkid, WszedzieZUBER, Szopen - O.B.E. tekst piosenki (lyrics)
[Anonim, Madkid, WszedzieZUBER, Szopen - O.B.E. tekst piosenki lyrics]
Sam nie wiem czy tego chciałem
Widzę z oddali ten balet
Prawie jak na karnawale
Latam wysoko nad ciałem
Sam nie wiem czy tego chciałem
Czy to było moim planem
Sam już nie wiem co jest grane
Jakbym jutro widział wczoraj
Zalali wódką wszystko dookoła
Nawet nie smutno może trochę
Ponad tym się unoszę chowając te
Plany w ludzi głowach
Chowam się w garderobie starych obaw
Znoszonych tak że ktoś musi uratować
Stare miłości w nowych iPhone'ach
Mam chyba dość ich już się nie dam wyrolować
Ktoś musi pokutować
Brak świadomości
Chyba konam
Odwołaj wszystko
Chyba konam
Odwołaj wyjdź stąd
Tracę kontakt
Zero spotkań nikt nie wejdzie do środka
Wejdę na to wzgórze potem wyjdę
Z siebie od tak
Nic nie jest od tak bo nic nie jest od tak
Out of the body dziś mówią czy to klątwa
Latam wysoko nad ciałem
Sam nie wiem czy tego chciałem
Widzę z oddali ten balet
Prawie jak na karnawale
Latam wysoko nad ciałem
Sam nie wiem czy tego chciałem
Czy to było moim planem
Sam już nie wiem co jest grane
Jakbym jutro widział wczoraj
Jakbym jutro widział wczoraj
Jakbym jutro widział wczoraj
Jakbym jutro widział
Jakbym jutro widział wczoraj
Wszystko wiruje dookoła
Z oddali oglądam ich pokaz
Tylko jej mówię sama popatrz
Jakbym jutro widział wczoraj
Wszystko wiruje dookoła
Z oddali oglądam ich pokaz
Tylko jej mówię sama popatrz
Tylko jej mówię sama popatrz
Tylko jej mówię sama popatrz
Tylko jej mówię sama popatrz
Ona mi mówi sama
Powiedz mi czy to bilet w jedną stronę
Świadomie śnisz ja zapytam Cię o drogę
Pogubiony, sam już nie wiem czy to chore
Czy ja stoję, czy ja chodzę
Czy właśnie tańczę z aniołem
Daj mi krzyż na drogę
Wychodzę z siebie, ale wrócę za moment
Taką mam nadzieję, ona umiera na koniec
Ciało z duszą piją zdrowie
Dusza idzie chwiejnym krokiem
Ciało już straciło głowę (OBE)
Pomiędzy snami których nie pamiętam
No i stanami co ryją mi beret
A mój mózg jest coraz dalej od serca
I to sprawia chyba że oszaleję
Gdzie mój intelekt
Nie twój interes
Jak twój to tylko pełne kieszenie
Wychodzę z siebie i mam nadzieję
Że jutro zejdę na ziemię
OBE
Miałem latać sporo niżej patrzę w miasto
Które jest ubrane w błogą ciszę daj mi zasnąć
Znowu tabsom nie chcę ufać
Dawno czysta jest od tego moja blada dusza
Złapać blanta już nie chcę za bucha
Dawno dość chyba już Bogu nie ufam
Łapię te chwile gdy latam przy duchach
I słyszę obrazy gdy zbytnio się wczuwam
Widzę Cię całkiem z oddali
Ciało mam dziś zbudowane z fraktali
Dotykam Cię weź
Nie dotykam Cię weź
Nie dotykam czuję się spocony
I zatrzymałem czas
Świetnie ogarniam co wokół
Weź podaj mi wodę i boję się siebie samego
Przez te obietnice gdy czuję że znowu zawiodę
I boję się powiedzieć typowi
W lustrze co myslę
Bo z każdym oddechem się sypię
I z każdym oddechem buduje na nowo
Rozpaczliwie przewracam klepsydrę
Dziś mam out of body experience
Idę po następną flaszkę
Przy następnej dam sobie słowo
Latam wysoko nad ciałem
Sam nie wiem czy tego chciałem
Widzę z oddali ten balet
Prawie jak na karnawale
Latam wysoko nad ciałem
Sam nie wiem czy tego chciałem
Czy to było moim planem
Sam już nie wiem co jest grane
Latam wysoko nad ciałem
Sam nie wiem czy tego chciałem
Widzę z oddali ten balet
Prawie jak na karnawale
Latam wysoko nad ciałem
Sam nie wiem czy tego chciałem
Czy to było moim planem
Sam już nie wiem co jest grane