Diho, Koldi - Hańcza tekst piosenki (lyrics)
DIHO [Jakub Milewski]
[Diho, Koldi - Hańcza tekst piosenki lyrics]
Swizzy na beacie ziomal
Ona gardło ma głębokie jak Hańcza
I ciągle mi się lepi jak garncarz
A potem się rozkłada jak wachlarz
Ja mogę jej robotę dziś nagrać (suko)
Bo jak zajdzie w ciążę to urodzi się bękart
A kutas to stoi nie wisi jak metka
Jak idę na stację, tankuję do pełna
Potem wchodzę w dziurę jak schodzę do metra
I zapraszam ją na dywan jak Aladyn
Mam dla niej kiełbasę spod lady (taką dobrą)
I o nic się nie proszę jak chamy
A nie mówiłem, że nie dam jej plamy
Bo jak piję lub rucham to końca nie widać
Nie będę się z kurwą tu miziać (nie będę)
Znam dupy, co to robią na czterech jak quadry
Tej szmacie brakuje ogłady
Bo bzykać się lubi jak owady (bzz)
A ty co tak spinasz poślady (cw)
Kebab czy maka potem się klei
I kładzie jak papa
Wiem gdzie jest łechtaczka
Tobie potrzebna mapa ja mówię jej suko nie
Jak patrzę przez szkło to mam mglisty wzrok
A wódka ma być gęsta, jak z pizdy sok
Get money live life (kurwa)
Wszyscy od dzisiaj są winni pieniądze
Ja spasiony tak jak sułtan
Ona jak córka turka jak dupy z Erazmusa
Tyle że nie wchodzi w gusta
Sztywniutko wchodzę w usta
A o tej twojej coś słyszałem że luźna
Moja ma wiesz co głębokie jak Hańcza
Twoja ma dziecko z facetem bez ptaszka
Stawia sentencje głębokie
Ma czarny meszek pod nosem
A ty żeś poszedł po pierścionek na bazar
Do mnie wjechała w mini moja habibi
Przewalam ją na dywan i lecimy
Twoja jak Goplana z jeziora
Dlatego tylko że mocno mordo kurwi rybą