Sentino, Diho - Ulice są zimne tekst piosenki (lyrics)
Sebastian Enrique Alvarez
DIHO [Jakub Milewski]
[Sentino, Diho - Ulice są zimne tekst piosenki lyrics]
Nie ma miłości, ulice są zimne
Nikt tu nie płacze, już widzę policje
Biegun bipolarny, rozkminy i picie
Tysiąc nie spełnionych marzeń
Lód zamroził żyły
Biegun bipolarny, dzieci tu odziedziczyły
Traumy swoich ojców, lęki swoich matek
Czarne plamy widać przez
Tęcze złotych świateł
W reklamie zęby białe, rodziny w komplecie
W realu mamusia szuka miłości w necie
Synuś po szkole na rogu i starsi
Wysłali go do sklepu - Cola i Marsik
Parę groszy w dłoni, potem dali trawki
Żeby wziął swój rower, komuś dał przy stacji
Ziomek dostał zawsze procent z całej akcji
Był jeden cel - kupić domeczek gdzieś na wsi
Sobie żyć za miastem
Zamiast tego smrodu ciągle
Młody bandzior, mieszkał tu na Mokotowie
Był idolem młodszego
Więc klocki lego wymienił
Na skóry, fury, dupy, hajs, koks i ego
Ehe, biegun bipolarny ziomuś
Tak żyjemy, raz w tą, raz w tą
Jebać prostactwo, Diho!
I tak Ci zabiorą, zacznij w sercu nosić
Whisky z colą, nie daj się im zamrozić
Eskimos znowu, psy musiał odpierdolić
Sam jak parowóz przez bezkresne lody
Nie ma pomocy, walczy sam z żywiołem
Ciemniej nocy, stanął sam przed Bogiem
"Do roboty" - usłyszał szept
Po ogień ludzkiej duszy
Ogrzać chciał se dłonie
Śnieżna sowa przewodnikiem, odlatywał
Widział rzeczy, których nikt nie widział
Sam po śniegu głos iść mu rozkazywał
Aż na biegu, gość ledwo oddychał
Nie wbijał żadnej flagi, chodziło o podróż
Dumny ze swej odwagi stał chwilę na końcu
Popatrzył se na gwiazdy, dzięki złożył słońcu
Położył maszty i wrócił do początku