Diset - Magenta81 tekst piosenki (lyrics)
[Diset - Magenta81 tekst piosenki lyrics]
Muszę wyciszyć w głowie głosy
Wrócić na moje bloki
Lecę wystrzelony jak pocisk, to nie prochy
Cisnę 24 na dobę, dosyć
Jak pył rozbija światło na milion kolorów
Ja przecieram oczy ze zdumienia
I nadmiaru smogu
Jak mam jeden procent baterii telefonu
Nie robię fotek, dzwonię do niej
Że za moment będę pod jej domem
Piętrowy parking, silnik warczy, mam ciarki
Ona przygryza wargi, mają barwy jak 90’s
To jak absynth, co zmienia autyzm na artyzm
Jak blanty zmieniają fakty na żart z nich
Niebo w kolorze magenta
Czuję się jak w Miami
Nigdy tam nie byłem, planuję się pojawić
Niebo w kolorze magenta
Czuję się jak w Miami
Wygląda jak zaklęte, jakby się miało spalić
Niebo w kolorze magenta
Czuję się jak w Miami
Nigdy tam nie byłem, planuję się pojawić
Niebo w kolorze magenta
Czuję się jak w Miami
Wygląda jak zaklęte, jakby się miało spalić
Kiedyś leciałem za szybko nawet
Żeby łapać widok dałbym się pociąć za ludzi
Dziś nawet nie wiem czy żyją
Muszę widzieć niebo latem, widzieć niebo zimą
I rozjebię wszystko, co zasłania mi horyzont
Jestem chłopak znikąd
Nigdy mnie nie rozkminią
Nie mam w głowie miejsca
Na więcej niż kilka imion
Obraz jak z pocztówki, za moją przednią szybą
Ona jak z rozkładówki, tylko że na żywo
Jej mocne karty to kształty w talii
Mam je w garści, nie martwi dziś nas nic
Ciągle hustling, kontakty i hajsy
Wystarczy mi akcji i walki
Niebo w kolorze magenta
Czuję się jak w Miami
Nigdy tam nie byłem, planuję się pojawić
Niebo w kolorze magenta
Czuję się jak w Miami
Wygląda jak zaklęte, jakby się miało spalić
Niebo w kolorze magenta
Czuję się jak w Miami
Nigdy tam nie byłem, planuję się pojawić
Niebo w kolorze magenta
Czuję się jak w Miami
Wygląda jak zaklęte, jakby się miało spalić