Diset - Morfina tekst piosenki (lyrics)

[Diset - Morfina tekst piosenki lyrics]

Szczęście miało smak chemii jak
Spotkały nasze drogi
Od razu wiedziałem że nie
Pozwolisz więcej na ból
Jesteśmy anonimowi światła i samochody jestem
Gotowy na ten ruch wystarczyło tak mało słów
Żebyśmy poczuli jedność
Szukasz wizji esencji czystej jak klejnot
Ja szukam kogoś kto to za mnie wykrzyczy
Nie znam cię choć poszukać
Życia w high definition
Nie chcę szczekać codziennie na sen
Raz w tygodniu na Chrystusa a
Raz miesiącu na pensje
Raz w roku na wakacje masz raz w życiu szanse
Czujesz że znasz mnie od dziecka
Jakbyśmy mieli jedną matkę
Mówisz, że masz blizny na duszy
Sercu i ciele ja też
Nie pytam o więcej niż imię i cele
Nie przedstawię Cię rodzinie
Nie poznają przyjaciele
Twoje drugie imię to morfina
Moje to szaleniec

Oczy patrzą w dal dusze nie są stąd
Jest mi zimno jak dzieciom z dworca zoo
Coś mi mówi coraz głośniej zostaw to
Potrzebuje morfiny jesteś zapałką
Nad zbiornikiem benzyny
Ziemia się trzęsie ludzie wokół nas
Stawiają kroki jak bomby
Nie czujemy bólu jesteśmy wolni
Wolni wolni wolni ju
Już nie pamiętasz tych co będą cię wspominać
Teraz wiem czego brakowało mi w tym
Syfie twoje drugie imię to morfina
Nie czuję bó-ó-ólu nie czuję bó-ó-ólu
Nie czuję bó-ó-ólu nie czuję bó-ó-ólu

Losujesz duże miasto chociaż los cię zawiódł
Dał ci nienawiść bruk i nie jeden nałóg
Wiesz że od dzisiaj wszystko ma się
Zmienić i nie czujesz żalu
Zostawiając to za sobą wchodząc
Na lotnisko bez bagażu
Jesteś dzisiaj tak samo pełna życia jak wtedy
Gdy pijana złapałaś stopem typa wracającego
Nad ranem ze studia
I to byłem zasnęłaś kiedy w radiu
Leciał Prime time of you life
Masz 21 lat pierwsze siwe włosy
Mówisz do mnie przez sen albo słyszę głosy
Że te 21 gram to ból i niedosyt
A w życiu ciągle szukasz morfiny

Ziemia się trzęsie ludzie wokół nas
Stawiają kroki jak bomby
Nie czujemy bólu jesteśmy wolni
Wolni wolni wolni ju
Już nie pamiętasz tych co będą cię wspominać
Teraz wiem czego brakowało mi w tym
Syfie twoje drugie imię to morfina
Nie czuję bó-ó-ólu nie czuję bó-ó-ólu
Nie czuję bó-ó-ólu nie czuję bó-ó-ólu

Nie wytatuuje orła na piersi
Nie wezmę rodzinnych zdjęć ani płyt z muzyką
Tylko bilet garść pieniędzy nie patrze wstecz
Pojawiamy się gdziekolwiek jako ludzie znikąd
Nie chce walczyć o prestiż jak kiedyś
Mówię nie, powiedz nie!
Starym nawykom i zostawimy pierwsi tych
Którzy uśmiechają się
A w środku z bólu krzyczą
Szukasz wrażeń? Ja dam Ci
Coś co poszerzy horyzonty
O 359 stopni wznieśmy toast
Bo jesteśmy wolni wolni wolni wolni
Moje plecy są wolne od spojrzeń
Mimo że w tym miejscu obce jest słońce
Dopiero tu czuje oddech i
Nie żałuje że zrezygnowałem ze wspomnień
Moje plecy są wolne od spojrzeń
Mimo że w tym miejscu obce jest słońce
To nic wcześniej nie widzieli nas wcale
Dziś pytają gdzie ostatni raz
Widziano nas razem

Ziemia się trzęsie ludzie wokół nas
Stawiają kroki jak bomby
Nie czujemy bólu jesteśmy wolni
Wolni wolni wolni
Już nie pamiętasz tych co będą cię wspominać
Teraz wiem czego brakowało mi w tym
Syfie twoje drugie imię to morfina x3

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować