Janusz Walczuk, Margaret - Showbiznes tekst piosenki (lyrics)
Janusz Walczuk
Margaret [Polska] 🇵🇱
[Janusz Walczuk, Margaret - Showbiznes tekst piosenki lyrics]
Koncert, after, hotel, seks
Lifestyle, konto, kasa
Wszystko co wydaję wraca znów
Próba, joint, stres
Koncert, after, hotel, seks
Lifestyle, konto, kasa
Showbiznes nie ma zasad
Pan Uber całą trasę na słuchawie
Witam w Warszawie, tak kolejny dzień
Jak piszę track'a zwraca mi uwagę
Panie Dima, ja tak zarabiam na chleb
Wysiadam obok Norblina na lunch
Obgadać dill'a za kilkaset K
A ty zarobiłeś 200 koła w rok i jesteś Pan
Daje dupy Ci rząd to nie powód do braw
Audiola, leci Abiola, znaczy English girl
Name Fiona żyję szybko, ciężko mi wyhamować
Jak Ayrton Senna na Imola
Tam gdzie widzisz kurwę, dzieci widza idola
Byłem na dnie i opierdalałem chinola
Mimo wielu porażek, mimo zawirowań
Gram z B24, kurwa miło nam
Jestem tym, kim boisz się być
Czyli sobą mordo
Nawеt jak śpię ciągle mi rośnie konto
Jestеm tym, kim boisz się być
Czyli sobą w gazie całe życie, na razie
Trasa, próba, joint, stres
Koncert, after, hotel, seks
Lifestyle, konto, kasa
Wszystko co wydaję wraca znów
Próba, joint, stres
Koncert, after, hotel, seks
Lifestyle, konto, kasa
Showbiznes nie ma zasad
Shobiz ok zapytasz mnie co biorę na stres?
Nie biorę już nic zapewne
Stale wali kulą jak te kręgle
Showbiz ok, ale
Nierówna gra nie wchodzi w grę
Showbiz nie ma zasad, ale nadal ja mam je
Najważniejsze to być wiarygodnym
Target non stop mam tu być
Robić jego, a nie walić torby
Dlatego dbam o mój rytm
Robić swoje, nie wypadać z formy
Już mi nie robi ten syf
Tylko głupi by zwątpił
W mojej branży wszyscy są samotni
Trasa, próba, joint, stres
Koncert, after, hotel, seks
Lifestyle, konto, kasa
Wszystko co wydaję wraca znów
Próba, joint, stres
Koncert, after, hotel, seks
Lifestyle, konto, kasa
Showbiznes nie ma zasad