Kortez - Kominy tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Federkiewicz

[Kortez - Kominy tekst piosenki lyrics]

Kominy dymią całą noc
Potrafią dymić, no i co?
Ja też potrafię dymić tak
Lecz złotej iskry ciągle brak

I tak bym płonął, ciut mniej dosłownie
Dla Twej miłości nie chcę się stopić
Ale odpalić mógłbym pochodnie
Jak białą pościel w zielone loki

Loki zielone jak, loki zielone jak
Płytki staw

Kominy dymią całą noc
Potrafią dymić, no i co?
Ja też potrafię dymić tak
Lecz złotej iskry ciągle brak

Kominy dymią, też bym chciał
Zabrać im grymas, cwany klaun



I nie oddzwaniasz, choć tak przeszywam
Wzrokiem szaleńca to zdjęcie z lipca
Jak się opalasz, grałbym na wiwat
Mam w ręku smyczek, Ty skradłaś skrzypce

Skrzypce skradłaś Ty, skradłaś Ty

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować