Kortez - Pocztówka z kosmosu - Koncert tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Federkiewicz

[Kortez - Pocztówka z kosmosu - Koncert tekst piosenki lyrics]

Dzwonili od rana, że w nocy mam lot
Że to bardzo pilne i właśnie mnie chcą
Rakieta już czeka, człowieka im brak
Człowieka z gitarą, to wszystko co mam

I dali skafander - perłowa biel
Z pojemną butlą z napisem tlen
Wsadzili w kabinę, odliczyli "trzy!"
I już lecę w kosmos, a na dole ty

Czekasz ty, czekasz ty
Czekasz ty, czekasz ty

Sikałem w torebki, jadłem jak pies
A eksperyment przeciągał się
Jedyną radością był kosmiczny gig
Tak na to wołałem otwierając drzwi

Na orbicie dźwięk przeszywał nicość
A gitary gryf był mi kotwicą, na dnie
I choć na dole świat to był żart


To w tym mrowisku daleko tam

Czekasz ty, czekasz ty
Czekasz ty, czekasz ty

Już nie mam jak wylądować, poczuć grunt
Zapomnieli o mnie ci
Co dali tlen, wysłali hen

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować