Kult - Mój mąż tekst piosenki (lyrics)
[Kult - Mój mąż tekst piosenki lyrics]
Lakierem półki w pokoju pokrywam
Czy to się jeszcze do czegoś nada zdrada!
Tę tapicerkę myję i myję
W pastach i płynach zanurzona po szyję
Czasami to już ja z sił opadam zdrada
Gdy na podłodze klęczę oparta
Łokciami tymi co tak wytarte
A moje włosy do oczu wchodzą nie chłodzą
Gorące ręce, gorące stopy
Przecież weszliśmy do Europy
Tu mi się wszystko zupełnie nie zgadza
Zdrada
Nad wiadrem płaczę, wyrywam palce
Ja z tym po prostu już dalej nie walczę
Podnoszę głowę z nad kolan do góry no który
Na widok tego co trzęsą się ręce
Ja tego nie chcę już przeżywać więcej
By zadowolić jego szarpię się wciąż mój mąż
Bo mój mąż mój mąż
(mój mąż)
Mój mąż niezadowolony jest codziennie wciąż
Mój mąż (mój mąż)
Mój mąż niezadowolony jest codziennie wciąż
Kiedy uderzył to w sobie się wzięłam
I bez namysłu w serce nożem go pchnęłam
Upadł skurwysyn bez zdania racji
Bez kolacji! Kiedy uderzył po raz ostatni
Wiedziałam, że teraz pewnie się zacznie
Przecież weszliśmy do Europy no co ty
Policja wpadła zaraz jak na gotowe
Ja w rękach siedząc trzymałam głowę
On na podłodze zabity leży zwierzę
Zabrali zaraz grube to jego ciało
Potem pytali mnie: "A jak to się stało"
Że nóż mu w samo serce wbiłam i zmyłam!
Codziennie tylko zmywam i zmywam
I to co stało się przed tobą ukrywam
Nie dowiesz się ode mnie niczego więcej
Nie chciej!
Jej mąż (jej mąż)
Jej mąż niezadowolony był codziennie wciąż