Kult - Prezydent tekst piosenki (lyrics)

[Kult - Prezydent tekst piosenki lyrics]

Dziś rano przed komisją prezydent stanał
No teraz dobiorą mu się do skóry
Już jak go oni w swoje łapy dostaną
Nie będzie brania jeńców, ani żadnej kultury

Gdzie są pieniądze, które dostał Pan wtedy
Gdy szły pełną parą interesy takowe
Razem z premierem kręciliście pierdolnikiem
Niech Pan nam tutaj o tem opowie!

Dlaczego małżonka pańska nie wie
Kogo zaprasza na salony
Doprawdy, trudno w takie bzdury uwierzyć
"To co, nie mają państwo innych znajomych"
No, ile w końcu na tem trafiliście
Proszę, zeznaje Pan pod przysięgą
Ile Pan, ile premier, ile minister
No, ile Wam wyszło na czysto

Gdybym takim był ja Panem
Prezdydentem, głosem ludu wybranem
Tobym nie szedł na tę komisję
Nawet gdyby po mnie przyszli

Ale ja nie jestem Panem
Nasz Pan, on to ma odwagę
Mężnie stanął przed komisją
Wiedząc, że mocno go przycisną

Gdybym takim był ja Panem
Prezdydentem, głosem ludu wybranem
Tobym nie szedł na tę komisję
Nawet gdyby po mnie przyszli

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować