Oki - Flashlight tekst piosenki (lyrics)

Oskar Kamiński

[Oki - Flashlight tekst piosenki lyrics]

Taka przelotka to jedna na milion, jak mama

Taka przelotka to jedna na milion, jak mama 
(przelot,  mama)
Ciężkie powieki od pracy, dzieciaki na xanach
(przelot, xanach)
Nie zahamuję kiedy oni dają po klamach
(przelot, klamach)
Te sklepy na rogu na bombie - flashlight
Fajny aparat (Aaa)
Taka przelotka to jedna na milion, jak mama
(przelot, mama)
Ciężkie powieki od pracy, dzieciaki na xanach
(przelot, xanach)
Nie zahamuję kiedy oni dają po klamach
(przelot, klamach)
Te sklepy na rogu na bombie - flashlight
Fajny aparat (Aaa)

Poszedłem z ziomalem na piwo
Na schody, na szkołę
Numeru jak rzuty z półkola
Chodziłem tu do zerówy
Potem podstawówy, gimnazjum
Obok do przedszkola
Fajna jest ta atmosferka
Gadka jest sentymentalna skoro ta miejscówka
Chillerka, nie żadna aferka
Dzieci tutaj bawią się w berka na
Spocie gdzie my pierwsza lufka (zdrówko)
Badamy klasycznie co wokół się dzieje
Jak bomby na ścianach ktoś na boisku jest
Parę ekipek i jedna siedzi tam
Gdzie bomby na ścianach
Koleją rzeczy było, że się ściemni
Dla nas jasna sprawa, że zmieni się klimat
W sumie myślałem
Że wejdą roszady i wykruszy
Się obok wrzutek ekipa (zdrówko)
W sumie to chyba poznaje chłopaków
Co siedzą na boja deptaku
Bujali się z moim dobrym
Ziomalem za czasu trzepaku
Przypału czy parkour
Widzę, że paru coś na nas spogląda
Ale my od dziecka tu, więc na luzaku
Coś tam podkręcamy do siebie szyfrem
Zdróweczko i brechty to klasyk jak tATu
Idą w naszą stronę, pyta się ziomek
Czy znam ich, mówię morda
W sumie pół na pół
Jesteśmy zamknięci w ślepej uliczce
Na schodach ziom na ziemię napluł (htfu)
Zero interakcji, wyminęli nas
Podchodząc do parapetu
Sypiąc kreskę przy oknie
Gdy parę lat temu stałem z
Tym ziomalem czekając na przerwę, zmiana
(zdrówko, zmiana, zmiana)

Taka przelotka to jedna na milion, jak mama
(przelot, mama)
Ciężkie powieki od pracy, dzieciaki na xanach
(przelot, xanach)
Nie zahamuję kiedy oni dają po klamach
(przelot, klamach)
Te sklepy na rogu na bombie - flashlight
Fajny aparat (Aaa)
Taka przelotka to jedna na milion, jak mama
(przelot, mama)
Ciężkie powieki od pracy, dzieciaki na xanach
(przelot, xanach)
Nie zahamuję kiedy oni dają po klamach
(przelot, klamach)
Te sklepy na rogu na bombie - flashlight
Fajny aparat (Aaa)

Noc była młoda
Tak jak my po urodzinach szesnastych
Jeszcze nie piliśmy piwa, nie
Woleliśmy trochę trawki
Siedzimy na moście gdzie żegnam się
W połowie z ziomkiem
Od zawsze bo łączy to nasze dwie ośki
Brooklyn to moje, Topolowa jego
Tak sami stoimy bez gości
Nagle telefonem mnie uraczył koleżka co
Zawsze jak była imprezka
To jako mordeczka zapraszał nas
Odbieram bajera, beczka, szybka ustaweczka
Akurat pod mostem wysiada on
Podbija do nas i gada o
To mówię klatówe obok mojego, ziom
Domu jakby u sąsiada o, o
Pewnie, że wpadniemy
W sumie jest zmuła i jak wy już powoli marznę
I tak byśmy poszli, młodzi zajarani
Dorastasz to pierwsze melanże
Z tamtego mostu to blisko na chatę
Zostały sekundy już nam do dotarcia
Ja się uśmiechnąłem bo się okazuje
Że to w bloku mego przyjaciela - Kamcia
Już tam nie mieszka od roku ziom
Ale dzieciństwo my całe spędziliśmy tam
Okazuje się, że nie tylko w
Bloku, to klatka ta sama, a numeru brak
Wchodzę po schodach
Wspominam jak kiedyś skakaliśmy z góry na dół
Mijam sąsiada, co zawsze jak to robiliśmy
To jebany frajer się pruł, chuj
Poryta wizja okazuje prawdą się -
Domówka na jego chacie jest
Dobrze, że nie ma go ze
Mną, albo w sumie źle, ja sam tego nie wiem
Na tę odpowiedź nie musiałem czekać za długo
Podana na blacie jest
Typiara zgonuje na stole gdzie Kamila
Mama kładła nam jedzenie, zmiana
(zdrówko, zmiana, zmiana)

Taka przelotka to jedna na milion, jak mama
(przelot, mama)
Ciężkie powieki od pracy, dzieciaki na xanach
(przelot, xanach)
Nie zahamuję kiedy oni dają po klamach
(przelot, klamach)
Te sklepy na rogu na bombie - flashlight
Fajny aparat (Aaa)
Taka przelotka to jedna na milion, jak mama
(przelot, mama)
Ciężkie powieki od pracy, dzieciaki na xanach
(przelot, xanach)
Nie zahamuję kiedy oni dają po klamach
(przelot, klamach)
Te sklepy na rogu na bombie - flashlight
Fajny aparat (Aaa)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować