Oki - Perły tekst piosenki (lyrics)
Oki [Oskar Kamiński] Lubin, Polska 🇵🇱
[Oki - Perły tekst piosenki lyrics]
Zakładam moje perły i wypierdalam do pracy
Jeszcze ułożę tę fryzurę, zanim wyjdę z chaty
Zaraz pęka mi bania
Bo w końcu jestem kolczaty
Ej, od trzymania życia w
Garści mamy już stygmaty
Zakładam moje perły i wypierdalam do pracy
Jeszcze ułożę tę fryzurę, zanim wyjdę z chaty
Zaraz pęka mi bania
Bo w końcu jestem kolczaty
Ej, od trzymania życia w
Garści mamy już stygmaty
Popalone styki, przepaliły styl
O mało mnie nie zabiły i sprawiły, że
Oki to zawiły typ, ty, ty i ty
Posłuchaj ty, ty i ty
Kładę prawdziwą Amerykę, w chuju mam
Co pisze Ślizg o mnie
Mam moich braci, mam sos i fanów blisko mnie
Jak robię przerwę
To zaraz zapadam w insomnię
Sobie to wbij o mnie, sobie to wbij
Zakładam moje perły i wypierdalam do pracy
Jeszcze ułożę tę fryzurę, zanim wyjdę z chaty
Zaraz pęka mi bania
Bo w końcu jestem kolczaty
Ej, od trzymania życia w
Garści mamy już stygmaty
Zakładam moje perły i wypierdalam do pracy
Jeszcze ułożę tę fryzurę, zanim wyjdę z chaty
Zaraz pęka mi bania
Bo w końcu jestem kolczaty
Ej, od trzymania życia w
Garści mamy już stygmaty
Wbijam kolejną płytę
Nie miałem wakacji od trzech lat
Sam nie wiem czemu, to nie tak
Że na nie nie stać
Sam widzisz czemu, widzisz perły
Które chcesz kraść sam nie wiesz czemu
(czemu?) , bo nie ma dżemu
A ja mam trochę siana
Tylko że głupio o tym gadać jak do
Rodzinnego miasta wjeżdża moja E klasa
I mija trochę zepsutego, dawnego ziomala
Włożyłem w kurwę, żeby mu pomagać
Teraz nie widzę przeszkody
Żeby się przechwalać
No to lecę, nasrane w kartotece (wow)
Brak zabezpieczeń, dla braci świeżą pieczeń
(wow) parę wyrzeczeń w zamian za becel
I tłumy fanów, którym oddałem serce
Zakładam moje perły i wypierdalam do pracy
Jeszcze ułożę tę fryzurę, zanim wyjdę z chaty
Zaraz pęka mi bania
Bo w końcu jestem kolczaty
Ej, od trzymania życia w
Garści mamy już stygmaty
Zakładam moje perły i wypierdalam do pracy
Jeszcze ułożę tę fryzurę, zanim wyjdę z chaty
Zaraz pęka mi bania
Bo w końcu jestem kolczaty
Ej, od trzymania życia w
Garści mamy już stygmaty